Żegnaj 2015 roku- byłeś wspaniały!

1-tilem

     To był wspaniały rok. Trudno go opisać bo tyle się działo, że musiałabym tu opublikować 20 stron aby wszystko zmieścić. Wiem jednak, że podsumowania są w życiu ważne. Pozwalają popatrzeć na nasze życie z perspektywy, zatrzymać się, spojrzeć wstecz i powiedzieć sobie „ciężko pracowałam i dużo osiągnęłam, dałam radę i zasłużyłam na te wszystkie dobre rzeczy, które mnie spotkały”. Wiem, że to trudne i wielką sztuką jest zrozumieć , że MY I TYLKO MY SAMI jesteśmy kowalem własnego losu i tylko my i nikt inny odpowiadamy za to jak ono wygląda. I dopóki sami nie damy sobie prawa do tego aby przydarzały nam się w życiu piękne rzeczy dopóty one nie przyjdą, dopóki odpowiednio nie doceniły tych które się już pojawiły- dopóty pozostaniemy w dziwnym uczuciu niespełnienia które podszeptuje nam, że „nie masz wpływu na swoje życie, nic już nie zmieni się na lepsze”.  Otóż to nieprawda!! Wszystko się może zmienić- trzeba tylko dać sobie szansę i dostrzec, że „przecież tak wiele już osiągnęłam”. Dlatego podsumowania są ważne, zróbcie je a zobaczycie, że Was pozytywnie zaskoczy. Oto moje (w bardzo dużym skrócie).

      2015 rok zaczęłam wielką cytrusową przygodą na Sycylii. Pamiętacie? Tutaj i tutaj. Z cytrusowego raju nie tylko przywiozłam wiele pięknych zdjęć ale i wspaniałe nowe znajomości, które owocują do dziś. Między innymi tym, że na początku 2016 roku wracam na Sycylię znowu. Tym razem organizuje tam wyjazd fotograficzny dla grupy moich 11 wspaniałych kursantek. Oj będzie się działo!

     W  kwietniu odwiedziłam Dublin aby (po wielkich wahaniach czy dam radę) po raz pierwszy uczyć fotografii kulinarnej PO ANGIELSKU i to w dużej grupie. To było ogromne wyzwanie i wydawało mi się, że pokonałam Golita do czasu aż na tym właśnie kursie poznałam głucho-niemą dziewczynę, która przyszła do mnie z dwójką tłumaczy języka migowego aby spełniać swoje marzenia i uczyć się fotografii kulinarnej. Pomyślałam sobie wtedy -Wójcicka- gdybyś miała choć trochę determinacji i odwagi tej wspaniałej dziewczyny- zawojowałabyś świat. Jeśli kiedykolwiek jeszcze powiesz sobie, „to dla mnie za trudne” lub „nie dam rady” – urwę Ci ten rudy łeb!

I… poskutkowało:)

3-tile

     Wiosną nawiązałam współpracę z magazynem Weranda Country i wydaje się, że będzie to romans na dłużej. Moje zdjęcia i przepisy ukazały w marcowym, sierpniowym i grudniowym numerze. A już w następnym lutowym wydaniu będzie ich tam cała masa- (prawie 20 na 9 stronach!!!). Już od 2 lat stale współpracuje także z Magazynem Voyage, tutaj moja sesja do listopadowego numeru a tutaj do grudniowego, moje zdjęcia z przepisami ukazały się też w lutowym i kwietniowym wydaniu. Po raz kolejny kupiły też ode mnie zdjęcia: niemiecki magazyn Burdy- „Sweet Dreams”, oraz francuski „Plantes & Sante”. Pracowałam też dla moich wspaniałych klientów z kanadyjskiej agencji reklamowej.
5-tile

      Cały maj fotografowałam przecudny projekt społeczny dla Fundacji Rozwoju Obywatelskiego. Spotkałam wielu wspaniałych ludzi, którzy poprzez jedzenie pomagają innym. Np. fundacja Kisz-Misz w której gotują uchodźcy. Kobiety z Senegalu, Syrii, Czeczenii znalazły tu nowy start i pracę gotując w firmie kateringowej serwującej ich narodowe specjały na przyjęciach zamawianych przez klientów. Lub tutaj gdzie „trudna” młodzież „wzięła się sama za siebie” i stworzyła sobie miejsca pracy a przy okazji jedno z najlepszych wegańskich bistro w Warszawie. Do pomocy w projekcie zaprosiłam Magdę Klimczak z bloga Daretocook, która wyobraźcie sobie była moją pierwszą kursantką, kiedy rozpoczynałam moją przygodę z uczeniem innych. Teraz Magda jest cudnym fotografem kulinarnym i pracuje m.in. dla Magazynu KUKBUK. Nasze wspólne zdjęcia posłużyły do zilustrowania specjalnego katalogu opisującego 10 cudnych społecznych inicjatyw na terenie całej Polski. Niedawno dowiedziałam się, że publikacją jako wyjątkową zainteresowało się prestiżowe wydawnictwo Delicious Book Design-  zbierające najciekawsze publikacje kulinarne 2015 roku do swojej specjalnej książki.
7-tile

        W wakacje po raz pierwszy odwiedziłam Chorwację i zakochałam się bez reszty w tym kraju. Lato były też dla mnie bardzo intensywne po względem prowadzonych kursów fotografii kulinarnej. . W tym roku z moich kursów skorzystało szalenie dużo osób (mój mąż niezmiennie jest zadziwiony – „Naprawdę tyle osób w Polsce chce uczyć się fotografii kulinarnej?!).

       Były u mnie wielkie sławy jak Dominika Wójciak (zwyciężczyni ostatniej edycji Master Chef),  Kinga Paruzel, Tomasz Deker czy Iga Sarzyńska (z którą się bardzo polubiłyśmy i na pewno jeszcze zrobimy bardzo wiele dobrych rzeczy razem). Były też dziesiątki innych osób profesjonalnych fotografów i zupełnych amatorów, każdą z nich polubiłam, każdą pamiętam, każdej kibicuję, i za każdą trzymam kciuki. Wiele osób przyjechało z zagranicy (Turcji, Niemiec, Luksemburga, Islandii, Belgii, Anglii, Litwy) Z wieloma osobami zawarłam przyjaźnie,  bliższe znajomości, angażuję je w swoje projekty, pomagam jak potrafię. Wiele osób wraca do mnie po roku lub dwóch aby nauczyć się czegoś nowego. Niektórzy z moich kursantów robią kariery fotograficzne i zaczynają zarabiać na fotografii kulinarnej. Wiedzieć, że miałam w tym swój malutki udział- jest jednym z najwspanialszych uczuć w moim życiu. Pozdrawiam Was wszystkich moi kursanci! Zaczyna mi się z Was robić wielka fotograficzna rodzina. Tak wielka, że powoli wydaje mi się, że mnie lekko to wszystko przerasta. I wtedy sobie powtarzam „Wójcicka jeśli kiedykolwiek….. to w…. łeb!…” I….wyobraźcie sobie … cały czas skutkuje :)))

9-tile

     Jesienią moje życie fotograficzne bardzo przyspieszyło. Dzięki jednej z moich niemieckich kursantek pojechałam pod Hamburg fotografować dla cudownej rodziny Ellenbergów ich wielką ziemniaczaną bio-farmę. Uprawia się tam ponad 100 odmian ziemniaków we wszystkich kolorach tęczy. I tu powinien być link do wpisu o tej wyprawie ale niestety cały czas czeka aż się nad nim do końca pochylę. Zupełnie nie miałam na to czasu… gdyż w październiku okazało się, że dostałam dotację unijną na zakup nowego sprzętu fotograficznego i założenie swojej własnej firmy fotograficznej. Wszystko potoczyło się tak szybko, ze aż trochę zakręciło mi się od tego w głowie. Mam więc teraz w pełni profesjonalny sprzęt oraz własną firmę i mogę się tytułować „Panią Fotograf”. Ale co dla mnie najważniejsze w końcu dostałam bodziec aby kupić wyposażenie studia fotograficznego i pójść krok do przodu i spróbować pracy ze światłem studyjnym. Dopiero się uczę i jeszcze długa droga przede mną ale jak zwykle okazało się to nie być takie trudne jak mi się na początku wydawało. „Wszystko jest skomplikowane dopóki nie zacznie być proste”- tam mawiał mój dziadek i miał zupełna rację.  Powoli więc widzę już światełko w tunelu a co najważniejsze jestem dumna bo nauka fotografowania przy sztucznym świetle- była jednym z moich noworocznych postanowień na 2015 rok.  Udało mi się je zrealizować dzięki -nomen-omen- jednemu z moich kursantów. Tomku– dziękuję bardzo!

11-tile

     Koniec roku przyniósł kolejne wyzwania. Moimi zdjęciami zainteresowały się dwie prestiżowe europejskie agencje fotograficzne. To był zupełny szok- chcą mnie w miejscach, gdzie swoje prace sprzedają wszystkie „moje guru fotografii kulinarnej”! Co ciekawsze bardzo szybko okazało się, że nie tylko chcą ale i sprawnie sprzedają moje fotografie. Dostałam też pierwszą na tyle zachwycającą propozycję sfotografowania książki kulinarnej, że zdecydowałam się na odważny i trudny projekt przełożenia na język fotografii czyichś wizji kulinarnych. To będzie parę miesięcy ciężkiej i odpowiedzialnej pracy za to już wiem, że w cudnym towarzystwie. Trzymajcie kciuki, żeby wszystko się udało- ruszam pełną parą w marcu.
1-tile

         2016 roku- mam nadzieję, że mnie nie zawiedziesz i będziesz dla mnie tak samo dobry jak twój poprzednik. Życzę tego sobie i Wam też życzę samych spełnionych marzeń, wykorzystanych szans i zrealizowanych postanowień w 2016 roku. Bo po podsumowaniach przeszłości warto przecież przejść do postanowień na przyszłość. Macie jakieś postanowienia na 2016 rok? Pochwalicie się? Bardzo jestem ich ciekawa!  Moja lista cały czas powstaje…

25 Komentarzy Żegnaj 2015 roku- byłeś wspaniały!

  1. Agata

    Jak tu pięknie i jak optymistycznie na początek Nowego Roku! Cieszę się, że tu zajrzałam – zrobiło mi się ciepło na duszy. Dziękuję 🙂
    A czy zdjęcia z tego postu są może wydane w formie kalendarza? Chętnie bym sobie taki kupiła.

    Odpowiedz
    1. Kinga GreenMorning.pl

      Gosiu, Tobie nie potrzebne żadne kopy- idziesz jak burza. Twoje zdjęcia coraz piękniejsze- podziwiam z zachwytem.

      Odpowiedz
      1. Gosia

        Kinga, od Ciebie takie słowa to liczę się dla mnie za sto 😀 Bardzo dziękuję! Jak każdy bloger, bardzo się staram i wkładam w blog mnóstwo serca, ale wciąż jeszcze nie zawsze osiągam to co chcę 🙂 Mam nadzieję, że kiedyś przyjdzie nam się spotkać 🙂 Pozdrawiam jeszcze raz 😀

  2. Joanna

    Witam.

    Zaglądam regularnie nacieszyć oczy i duszę. Zamarzył mi się kalendarz do powieszenia w kuchni tak piękny jak w najnowszym poście, nie myślała Pani o wydaniu takowego?

    Pozdrawiam serdecznie.

    Joanna

    Odpowiedz
  3. Marek

    Ciekawy to rok, pełen wydarzeń różnych. Wspaniale się czyta o kolejnych udanych „akcjach”. Szkoda tylko, że blog na tym cierpi, ale w kontekście osiągnięć to całkiem zrozumiałe.
    Moim zdaniem powinnaś się nazwać raczej „Panią Fotografik” , a nie „Panią Fotograf”. Pionier fotografii polskiej Jan Bułhak zaproponował kiedyś taki podział, a Tobie zdecydowanie bliżej do artysty niż rzemieślnika.
    Pozdrawiam serdecznie

    Odpowiedz
    1. Kinga GreenMorning.pl

      Witam Marku- nigdy nie pretendowałam do miana artysty- dobry rzemieślnik to w tej chwili gatunek zagrożony wyginięciem- z miłą chęcią pozostanę więc jednym z tych nielicznych którzy po prostu lubią dobrze robić swoją robotę :)) Mnie to w zupełności wystarczy.

      Odpowiedz
  4. Marzena

    Miałaś cudowny rok Kingo i cieszę się, że choć malutką częścią byłam w nim również;-) Wszystkiego naj, samych sukcesów, spełnienia marzeń i mam nadzieję do zobaczenia:-)

    Odpowiedz
  5. Magda

    Kingo, idziesz jak burza! Trzymam kciuki za wszystkie planowane i nieplanowane projekty! Jestem pewna, że to będzie piękny rok! I mam nadzieję, że jeszcze nie raz coś razem zrobimy 😉 Sciskam!!!!

    Odpowiedz
  6. Kinga GreenMorning.pl

    Magdo- pozdrawiam ja również. Zrobimy coś na pewno. Szkoda, że Cię z nami nie ma na Sycylii… Może za rok.

    Odpowiedz
  7. Olia

    Kalendarz! Koniecznie! Jest najpiękniejszy jaki kiedykolwiek widziałam! Czy nie można go u Ciebie zamówić?! Zdjęcia do miesięcy już dobrane…

    Odpowiedz
  8. Monika

    Gratuluję sukcesów i trzymam kciuki, żeby ten rok był jeszcze lepszy:) Obserwuję Twoje zdjęcia od początku i zrobiłaś zawrotną karierę. Jestem ciekawa Twoich zdjęć przy świetle sztucznym:)
    Ja mam jedno, największe postanowienie – marzenie, że w końcu sprawię sobie wymarzony aparat. I będę robić więcej i lepsze zdjęcia. I stanę się chociaż w 1/100 tak dobra w stylizacji kulinarnej jak ty:)

    Odpowiedz
    1. Kinga GreenMorning.pl

      Moniko, życzę Ci aby się wszystkie Twoje marzenia spełniły i abyś znalazła w sobie dużo determinacji do podołania postanowieniom. Powodzenia 🙂

      Odpowiedz

Skomentuj Monika Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *