Sprawy organizacyjne

Po pierwsze: Jak podoba Wam się moje nowe LOGO? Wykonał je dla mnie znany polski akwarelysta Pan Andrzej Gosik.
proziaki

       Trudno uwierzyć ale ten blog ma już ponad pół roku. Zaczynając tym wpisem nie wiedziałam, że będzie to tak czasochłonne ale i tak wielce satysfakcjonujące zajęcie. Blog to tylko dodatek do mojego już i tak dość wypełnionego życia, odkąd go prowadzę mój wolny czas skurczył się ekstremalnie. Jest to wybór dość świadomy, chcę oddawać czas i energię temu miejscu. Ale chcę to robić efektywnie- stąd mój dzisiejszy wpis.

       Zakładając bloga wychodziłam z założenia, że ma on być przede wszystkim dla mnie. Miało to być miejsce gdzie mogę prezentować swoje zdjęcia, przepisy i swoje spojrzenie na świat. Dlatego stworzyłam blog, który sama uważałam za interesujący w treści i ciekawy w formie. Moja opinia jednak z czasem ewoluuje i zmienia się. Im dłużej bloguje tym bardziej rozumiem, że blog powinien być mniej dla mnie a bardziej dla WAS- moi czytelnicy. W końcu w pełni zrozumiałam- jeśli to miejsce ma odnieść jakiś sukces to przede wszystkim musi być przyjazne dla czytelnika.

proziaki

       Stąd dziś zamiast normalnego wpisu postanowiłam urządzić „blogowe konsultacje społeczne”. Wiem, wiem- strasznie to nudne a na dodatek trzeba się trochę wysilić i napisać coś w komentarzu pod wpisem … ale… uwierzcie mi, to bardzo ważne. Jeśli lubicie tutaj wpadać lub jesteście stałymi czytelnikami WASZ GŁOS będzie dla mnie niezwykle cenny. Dziś chciałabym abyśmy zamienili się rolami- WY dziś coś napiszecie a ja z wielką przyjemnością i zainteresowaniem to przeczytam.

      Żeby trochę Was zmotywować postanowiłam, że WŚRÓD TYCH, KTÓRZY ODPOWIEDZĄ NA ZADANE DZIŚ PYTANIA WYLOSUJE OSOBĘ, KTÓRA OTRZYMA  2 MOJE ZDJĘCIA KULINARNE ( oprawione w ramy). Czekoladowy zestaw widoczny poniżej jest do wzięcia. Są jacyś chętni? Do dzieła więc!

czekolada       Oto lista pytań, która mam nadzieję pomoże mi zmienić to miejsce w bardziej przyjazne dla Was- moi czytelnicy. Nie musicie odpowiadać na wszystkie pytania. Najbardziej zależy mi na tych które poprzedziłam słowem „WAŻNE” i choć mogą wydawać się  nudne- proszę- postarajcie się udzielić wyczerpujących odpowiedzi. Reszta pytań jest równie dla mnie ważna ale nic się nie stanie jeśli odpowiecie tylko na część z nich -te, które sami uznacie za ważne. (w komentarzu wystarczy podać numer pytania i napisać odpowiedź).

Pytania o formę bloga:

1. WAŻNE!!! Jak oceniacie funkcjonalność bloga? Czy łatwo się w nim poruszać i znaleźć to co trzeba.

a) Czy korzystacie z wyszukiwarki w górnym pasku menu (przycisk ZNAJDŹ)?

b) Czy podstrona z indeksem (PRZEPISY) jest dla Was użyteczna i łatwo tam coś znaleźć?

c) Czy potrzebne na tym blogu jest miejsce gdzie można przeglądać wpisy datami w skróconej wersji? (np. na stronie startowej bloga będą widoczne pojedyncze zdjęcia z tytułami ostatnich 10 wpisów, w które można kliknąć i przejść do odpowiedniego wpisu zamiast tak jak teraz przewijać całe wpisy strona po stronie)?

2. Czy brakuje Wam tutaj jakiś innych blogowych gadżetów o których nawet nie mam pojęcia, że istnieją a mogą być pomocne czytelnikowi?

3. WAŻNE!!! Czy jesteście zapisani do newslettera (podstrona „Subskrybuj”)?

a) Czy mój newsletter trafia do waszej skrzynki, czy do waszego spamu??? (JAK SPRAWIĆ ŻEBY ZAMIAST DO SPAMU TRAFIAŁ DO SKRZYNKI- piszę w dalszej części wpisu).

b) Czy mieliście jakieś problemy przy zapisaniu się?

c) Jeśli nie jesteście zapisani do newslettera to jak dowiadujecie się o kolejnych wpisach?

4. Jak trafiliście na GreenMorning?

a) portale społecznościowe?

b) portale fotograficzne?

c) portale kulinarne?

d) wyszukiwarka gogle (czego szukaliście?)?

5. Jak często czytacie GreenMorning?

a)każdy wpis?

b) raczej sporadycznie?

Pytania o treść bloga:

1. Dlaczego odwiedzacie GreenMorning? Co Was tutaj przyciąga?

Czy są to ZDJĘCIA, opisywane HISTORIE czy kulinarne PRZEPISY? A może coś zupełnie innego?

2. Czy jesteście wegetarianami i dlatego odwiedzacie ten blog?

Jeśli nie jesteś wegetarianami to czy ma dla Was znaczenie, że przepisy prezentowane tutaj nie zawierają pewnych produktów?

3. WAŻNE!!! Czy chcielibyście na tym blogu zobaczyć jakieś szczególne przepisy lub tematy, dla Was interesujące?

Czy jest coś o czym mogę dla Was napisać?

4. Czy wolelibyście aby wpisy były częstsze ale krótsze (tak jak na klasycznych blogach kulinarnych- jedno zdjęcie + przepis- bez całej sesji zdjęciowej i towarzyszącej przepisowi historii)?

====================================================================

       Tyle względem pytań. Wiem, że to długa lista ale wierzę, że zechcecie poświęcić tych parę minut i odpowiedzieć na nie a tym samym dać mi inspirację do dalszego udoskonalania tego miejsca. Z góry serdecznie dziękuję.

salsa z mango       Od jakiegoś miesiąca mój blogowy newsletter uznawany jest przez roboty Googla jako spam i tak kwalifikowany w poczcie g-maila.  Usiłowałam jakoś temu zaradzić i naprawić to na etapie rozsyłania ale okazało się to niemożliwe (przynajmniej mi żadna metoda nie jest znana). Dlatego jedynym wyjściem jakim na razie mogę zaproponować moim czytelnikom jest:

1. Jeśli jesteś użytkownikiem g-maila i mój newsletter trafia do twojego spamu (oznacza to, ze nie dowiadujesz się o nowych wpisach na blogu) zrób co następuje:

2. Wejdź w zakładkę SPAM i odszukaj wiadomość wysłaną z GreenMorning. Otwórz ja.

3. W górnym menu znajdziesz przycisk WIĘCEJ, kliknij w niego i rozwinie się lista opcji.

4. Wybierz ostatnią opcję z listy „Filtruj wiadomości tego typu”, kliknij w nią.

5. Pojawi się okienko, z wieloma polami do wypełnienia (które cię nie interesują) a w dolnym prawym rogu niebieski napis „Utwórz filtr na podstawie tych kryteriów wyszukiwania”- kliknij w napis.

6. Pojawi się następne okienko z wieloma opcjami do wybrania. Wybierz „Nigdy nie wysyłaj do spamu”- klikając w okienko obok napisu oraz zatwierdzając na dole strony ( klik w niebieskie okienko „utwórz filtr”).

7. GOTOWE- teraz nasz newsletter będzie pojawiał się w Twojej skrzynce odbiorczej. (nie działa to jednak wstecz i wiadomości, które do tej pory trafiły do spamu tam pozostaną).

cajeta
A na koniec same przyjemne informacje. Wszystkie prezentowane dziś zdjęcia (oprócz czekoladowych- do wygrania) pochodzą z moich artykułów kulinarnych napisanych ostatnio dla miesięcznika Voyage. Dwa pierwsze zdjęcia publikowane były w styczniowym numerze, gdzie pisałam o regionalnej kuchni podkarpackiej. Obecnie w kioskach możecie kupić  lutowy numer gdzie wraz z Natalią z bloga KrewiMleko piszemy o kuchni meksykańskiej (Natalią przepisy mięsne, ja wegetariańskie). Dwa ostatnie dyptyki w tym wpisie to przepyszna salsa z mango podawana w jadalnych miseczkach ze smażonej lub pieczonej tortilli oraz cajeta- meksykański przysmak podobny do dulche di leche- tak słodki że prawie nie można go jeść i tak dobry, że nie można się od tego jedzenia oderwać. Po przepisy zapraszam do kiosku. Warto się zapoznać z Voyage- to magazyn podróżniczy lecz dużo miejsca poświęca również kulinariom- moje przepisy zobaczycie tam jeszcze nie raz- właśnie pracuje nad smakami Tel Aviv-u do kwietniowego numeru.

Pozdrawiam serdecznie i czekam niecierpliwie na wasze odpowiedzi.

38 Komentarzy Sprawy organizacyjne

  1. kt

    1.
    a) korzystam z wyszukiwarki
    b) z podstrony „przepisy” raczej nie korzystam, ale otworzyłam ją specjalnie, żeby sprawdzić, i wygląda dobrze 🙂 zawsze najlepiej zapamiętuję zdjęcia, więc miniaturki się przydają
    c) ze skróconą wersją przepisów jest tak: gdy czegoś szukam, przewijanie całości doprowadza mnie do szału. natomiast jeśli chcę po prostu przejrzeć bloga, obejrzeć zdjęcia, to wolę gdy wpisy są w całości i nie muszę każdego z osobna otwierać w nowym oknie. ponieważ twój blog przeglądam raczej rekreacyjnie (dla zdjęć!) opcja z całymi wpisami jest lepsza

    2. nie

    3. nie

    4. zobaczyłam zdjęcie na portalu vegespot i weszłam z ciekawości – mało który blog wegetariański ma tak dopracowane i nieprzegadane zdjęcia 🙂 teraz najczęściej wchodzę na bloga bezpośrednio wpisując jego adres w pasek wyszukiwarki

    5. każdy, ale nie zawsze od razu po jego publikacji

    TREŚĆ:

    1. przede wszystkim zdjęcia, bo są jedyne w swoim rodzaju. niekiedy korzystam również z przepisów

    poza tym muszę dodać, że jest Pani w pewnym sensie historią mojego gotowania – przepis na pierniczki, zamieszczony w Gazecie Wyborczej w połowie lat 90. (?), poplamiony i naddarty, pełni w moim domu rolę kulinarnego guru 🙂 nigdy nie piekłam innych i wszystkim je polecam
    radość, gdy połączyłam Panią jako autorkę bloga z moimi ukochanymi pierniczkami – bezcenna 🙂

    2. chociaż nie jestem wegetarianką, wolę bezmięsne przepisy i blogi. jakoś nie wyobrażam sobie apetycznego zdjęcia mięsa

    pozdrawiam serdecznie!

    Odpowiedz
    1. Kinga GreenMorning.pl

      Kasia,
      Bardzo serdecznie dziękuję za poświęcony czas. Twoja historia z pierniczkami i przepisem wyciętym z Wyborczej -BEZCENNA! Nie piekłam tych pierniczków conajmniej przez ostanie 10 lat. Muszę koniecznie wrócić do tego przepisu- szczególnie jeśli tak polecasz ;).
      Pozdrawiam .

      Odpowiedz
  2. margot

    Pytania o formę bloga:
    1 mi bardzo łatwo, nie mam kłopotów
    a) czasami tak-korzystam
    b) tak i jest chyba dla mnie bardziej pomocna niż przycisk z punktu-a
    c) mi nie jest potrzebny ,ale nie zaszkodziłoby jakby był
    2-ja tez nie wiem jakie mogłyby być jeszcze gadżety 😀
    3 , tak jestem zapisana, przychodzą normalnie na pocztę nie Spamy
    Ja mam jeszcze na blogu w linkach twój blog Kinga i mi się aktualizuje
    4 portal fotograficzny plus informacja od ciebie*
    5 każdy i to nie raz
    Pytania o treść bloga:
    1 wszystko , no zdjęcia za cudowne -najpiękniejsze w Polskiej blogoswerze, wpisy zawsze ciekawe ,a przepisy mercedesy , ja mam pewnie kingomanię 😀
    2, tak to pewnie z jednych powodów ,że przepisy wegeteriańskie , dla mnie bardzo ważne, ale nie tylko dlatego tu przychodzę , czytaj punkt wyżej
    3 Hm , mnie wszystko co pokazujesz bardzo się podoba ,ale np bigos z panirem bardzo by mnie ucieszył, nie będę zaprzeczać, ale każde ciasto , ciasteczko też. Choć chyba nie mam, aż takich jakiś zamówień, co pokażesz Kinga to i tak będę zachwycona
    4 Fakt fajnie by byłoby, żeby wpisy były częstsze, ale nie kosztem zdjęć i historii. A może w jednym wpisie nie jeden przepis, a kilka? Alcie byłaby przeszczęśliwa 😀

    Odpowiedz
    1. Kinga GreenMorning.pl

      Ala -często jako Margot tu komentujesz więc się przezwyczaiłam do Twojego podwójnego ego 😉 .
      Sprawdzałam ostatnio w statystykach wejść na bloga i jest trochę przejść z adresu Twojego bloga. Dziękuję.

      Bigos musi swoje odczekać- nie wiem nawet czy nie do następnego grudnia. Ale co się odwlecze to nie uciecze.
      pozdrawiam i dziękuję za poświęcony czas.

      Odpowiedz
      1. Ala

        A to takie buty, bo ja ma ta podwójna tożsamość przez blog, tam w ustawieniach Margot, no ale jeśli wiadomo ,że Margot to Ala to ufffffffff :

        To na bigos aż do grudnia, ooooo to ja muszę mieć dużo cierpliwości na to czekanie, no ale co się odwlecze to nie uciecze…… Oczywiście żartuję i poczekam 🙂
        Kinga a te pierniczki ja tez kilka razy piekłam , może nie są u mnie aż tak kultowe,ale jeśli do przepisu piernikowego wracam to znaczy ,ze jest świetny
        p.s Kinga piekłaś może ptysie/eklerki? bo szukam przepisu bezjajecznego , właściwie to wegańskiego ,ale na razie starczyłby taki bez jaj

      2. Kinga GreenMorning.pl

        Ala, po prostu bigos tak rzadko gotuję- raz na rok w okolicach Bożego Narodzenia. Eklerki niestety nie należą do moich ulubionych słodyczy, nie miałam więc żadnej motywacji, żeby opracowywać ich bezjajeczną wersję, sorry.

      3. Ala

        Kinga, bigos nie zając, tzn przepis na bigos- nie ucieknie 😀
        To nic , poszukam może jakiś przepis i zaryzykuję z tymi eklerkami 😀

        p.s piszę dwie odpowiedzi wyżej , bo niżej nie ma tego znaczka na odpowiedz

  3. Agata

    Witam 🙂 Zajrzałam na Twojego bloga nie dawno i już przy pierwszych odwiedzinach zapisałam się na newsletter co jak do tej pory nigdy mi się nie zdarzyło 🙂 Uczyniłam to bez wahania będąc oczarowana smakiem, estetyką, przemyślaną pod każdym względem organizacją przekazywanych przez Ciebie informacji, dbałością o szczegóły zarówno od strony wizualnej jak i pod kątem utrzymywania logiki mającej na celu łatwość poruszania się po stronie a może przede wszystkim dlatego, że właśnie na Twoim blogu znalazłam właśnie to czego szukałam 🙂 Bardzo przyjemnie czyta się Ciebie i wyczuwa Twoją łatwość wypowiadania się a przede wszystkim wyczuwa się to, że Tobie sprawia to przyjemność. Czytanie Twojego bloga jest już samo w sobie prawdziwą ucztą dla wszystkich zmysłów. Zaglądam więc ponownie i oczom nie wierzę, że podjęłaś temat „spraw organizacyjnych”, które rozumiem mają dać Ci sugestie tego, co można na tym blogu zmienić. Nie wiem czy można zmienić ideał ale odpowiedź na Twoje pytanie będzie dla mnie czystą przyjemnością.
    FORMA BLOGA
    1a – bardzo przydatna rzecz aczkolwiek na twoim blogu nie korzystałam z niego dopóki o to nie spytałaś…
    1b – podstrona „przepisy” jest dla mnie kwintesencją logiki; bardzo ciekawy pomysł na miniaturki zdjęć z podpisami; całość czytelna i przyjemna dla oka
    1c – nie
    2 – również nie znam się na blogowych gadżetach a wszystko czego potrzebowałam w danym momencie było „na miejscu”
    3 – tak
    3a – do skrzynki
    3b – nie
    4 Trafiłam na Twojego bloga przez google. Szukałam przepisu na tort bez jajek. Potrzeba ta podyktowana jest zbliżającymi się urodzinami mojego syna, który jest alergikiem pokarmowym. Nie mniej poza tą wyjątkową okazją, na co dzień poszukuję ciekawych przepisów bez składników alergizujących głównie na wszelkiego rodzaju słodkości: ciasta, ciastka, desery ponieważ właśnie ten dział ciężko „udźwignąć” bez pewnych składników i właśnie ten dział w produkcji masowej jest najbardziej nafaszerowany alergenami (jajka, proszki jajeczne, orzechy, miód, czekolada, kakao). Poza tym ciekawa jestem także tych niezwyczajnych pomysłów na zwyczajne dania jak np. Twój przepis na barszcz:)
    5 każdy 🙂
    TREŚĆ BLOGA
    1 Zdecydowanie przyciągnęły mnie przepisy, natomiast zatrzymała mnie i urzekła twoja energia płynąca pomiędzy wierszami połączona z pięknem i estetyką płynącą nawet nie tyle ze zdjęć co z Twojej kulinarnej twórczości. Szkoda, że nie da się „napatrzeć” na tyle długo aby można było własnymi rękoma stworzyć coś równie pięknego 🙂
    2 Myślę, że odpowiedź na to pytanie udzieliłam już wcześniej. Nie jestem wegetarianką a mamą na co dzień walczącą w kuchni, aby stworzyć coś smacznego przy pewnych ograniczeniach…
    3 Każdy przepis kulinarny bez alergenów będzie budził moje zainteresowanie.
    4 Przez moment sama się wahałam. Pierwsza myśl: no jasne przydałoby się więcej przepisów, najlepiej całe mnóstwo. Nie mniej druga myśl to pojawiające się w wyobraźni fotki i to często nie te, na których jest już gotowy produkt finalny a właśnie te, które pokazują poszczególne etapy przygotowania. Jakość tego co prezentujesz nam teraz jest idealna i mój końcowy wniosek jest taki, że nie zamieniłabym całej Twojej dbałości o szczegóły, estetykę i dopracowanie każdego z przepisów na rzecz zwiększenia ich ilości. Pozwolę sobie też napisać, że to jak tworzymy, jak piszemy i jaką nadajemy temu oprawę jest odzwierciedleniem naszej osobowości, charakteru. Myślę, że gdybyś chciała „okroić” to co tworzysz, zabrałabyś z tego bloga część siebie. Wydaje mi się, że byłaby to ta część, która sprawia Ci przyjemność.
    Przy okazji Twojego zaproszenia do dyskusji pragnę podziękować Ci za Twój przepis na tort z kwiatami ananasa oraz sernik bez jajek, które „uratowały” moje przygotowania do urodzin syna.
    Pozdrawiam.

    Odpowiedz
    1. Kinga GreenMorning.pl

      Agato- dziękuję za obszerną i piękną wypowiedź.
      Witaj na GreenMorning i Wszystkiego wspaniałego dla synka!
      Obiecuję dużo ciast i deserów bez jajek.
      Idealnym substytutem kakao w wypiekach jest carob. Używałam go przez wiele lat ponieważ w świątyniach krysznaickich kakao uważana jest za używkę i eliminowana z diety. Jeśli jeszcze nie używałaś spróbuj koniecznie.
      Bardzo dziękuję za wypowiedź o tym, że „to co tworzymy jest odzwierciedleniem naszego charakteru”- dała mi dużo do myślenia.
      pozdrawiam.

      Odpowiedz
  4. Regina

    I like your new logo a lot. The calligraphy is truly beautiful.

    Your blog is very simple and pretty.
    I don´t use the „Find” button, unfortunately 🙂

    I have received the newsletter in my Gmail and it has been in Junk mail once. I made needed changes and now it is fine.

    I also receive info on my Facebook page and
    I found your blog in Flickr.

    I read your blog about once a week, sometimes even more. I would like the update once a week. This way I have the chance to read everything in peace and tell you the truth – I have writtten down some recepies sometimes. Your cheesecake is waiting to be made and also the cookies from your last post.

    It may sound weird but your photos give me peace. And one day…. I wish I could attend your photography workshop. Do you think it could be possible?

    Thank you and lots of creative ideas!

    Odpowiedz
    1. Kinga GreenMorning.pl

      Regina,
      I’m suprice (but very happy) with your voice here. I’m also full of admiration for your determination to read my blog via google translator. Does it do the work? Looks like it is. You answer most of my questions.
      Thank you my Dear and YES I’ll be more than happy to have you on my workshop. Do you take food photos? Where I can see it? Write me on e-mail more about it.
      Love.

      Odpowiedz
  5. Staszka

    Pytania o formę bloga:
    1. Funkcjonalny, prosty, przejrzysty.

    a) Raczej nie korzystam, ponieważ…

    b) …zazwyczaj wchodzę sobie w zakładkę przepisy i tam szukam inspiracji.

    c) Nie, jeśli chcę zobaczyć bloga „w skrócie” to wchodzę w „Przepisy”, a tak wolę na stronie głównej mieć od razu pełne wpisy, razem z pełnowymiarowymi zdjęciami, żeby najeść się oczami.

    3. Tak

    a) Trafia do spamu na gmailu, ale i ten spam przeglądam i zawsze wychwytuję maila od Ciebie:)

    b) Nie.

    4. Szczerze mówiąc (pisząc), nie pamiętam.

    5. Większość wpisów.

    Pytania o treść bloga:
    1. Zdjęcia przede wszystkim, mogę się wiele nauczyć o stylizacji, kompozycji itd. Lubię oglądać piękne i klimatyczne zdjęcia jedzenia, dodatkowo oprawione ciekawymi historiami i przepisami.

    2. Teoretycznie nie jestem wegetarianką (przynajmniej nie ze względów ideologicznych), ale jestem na „ogrzewającej” tybetańskiej diecie, wiec de facto mięso jem okazjonalnie (z wyjątkiem ryb). Oprócz tego nie jem produktów mlecznych i kilku innych rzeczy. Z tego względu szukam pomysłowych przepisów, żeby urozmaicić dietę. Jestem też zwyczajnie ciekawa nowych smaków, połączeń, produktów i szukam inspiracji na blogach.

    3. Przepisy na potrawy bezmleczne.

    4. Nie, to właśnie wyróżnia Twój blog. Wpisy są obszerne ale przemyślane, historie autentyczne, a nie wymuszone i na siłę przeintelektualizowane. Całość dopełniają piękne zdjęcia. Podoba mi się to, że nie czuję się zalana nawałem informacji w milionach postów, ale mogę od czasu do czasu zagłębiać w kolejne z nich i dzięki temu zawsze być na bieżąco.

    Pozdrawiam!

    Odpowiedz
    1. Kinga GreenMorning.pl

      Salome, dzięki za Twój głos- bardzo cenny bo od „siostry blogerki”.
      Też uwielbiam przeglądać piękne zdjęcia na blogach- zdecydowanie poświęcam temu zbyt dużo czasu. Na moich kursach uczę kursantów jak to robić, żeby nie tylko oglądać zdjęcia innych ale je rozumieć i analizować, trzeba użyć dwóch półkul mózgowych tej odpowiedzialnej za „lubię- nie lubię” i tej drugiej ważniejszej odpowiedzialnej za „dlaczego lubię”. Jak się włączy obie to przeglądanie jest dużo efektywniejsze.
      Postaram się zamieszczać więcej wegańskich przepisów.
      pozdrawiam serdecznie.

      Odpowiedz
  6. Angelika Szostak

    1. a) Raczej nie korzystam z wyszukiwarki
    b) Z indeksu przepisów korzystam, jest przydatny i łatwo się szuka dzięki miniaturom zdjęć.
    c)raczej nie
    2. hmmm.. chyba nie brakuje mi żadnego dodatkowego gadżetu, z łatwością się poruszam po Twoim blogu.
    3. Nie jestem zapisana, ale z wpisami jestem na bieżąco. Mam własnego bloga na blogspot i dodałam Twój bloga do „obserwowanych”.
    4. Trafiłam na bloga Green Morning przez znajomą z Anglii, Anię Tott (prawdopodobnie jest też Twoją znajomą? ) . Również prowadzę bloga kulinarnego i staram się doskonalić też w fotografii, dlatego Ania poleciła mi Twojego bloga ze względu na piękne i dopracowane zdjęcia kulinarne. Gdy, zajrzałam tu po raz pierwszy to byłam mile zaskoczona i zdziwiłam się, że wcześniej nie znałam tego bloga 🙂 Zdjęcia cudne, naprawdę !
    5. Jak tylko się pojawi nowy wpis to od razu czytam i oglądam dokładnie zdjęcia 🙂

    Odpowiedz
    1. Kinga GreenMorning.pl

      Angelika- oczywiście, że znam Anię Tot – to jedna z najwspanialszych Polek-fotografek jakie udało mi się ostatnio spotkać. Pozdrów ją serdecznie ode mnie.
      Dziękuję za Twoją opinię.
      Zajrzałam na Twój blog- bardzo tam ciekawie- będę odwiedzać.
      pozdrawiam serdecznie.

      Odpowiedz
      1. Angelika Szostak

        Oczywiście pozdrowię ją przy najbliższej okazji 🙂
        Cieszę się również, że chociaż trochę podoba Ci się mój blog. Staram się jak mogę.
        Słyszałam również od Ani, że prowadzisz warsztaty fotografii kulinarnej, mam nadzieję, że kiedyś będę miała okazję w nich uczestniczyć. Czuję, że mogłabym się dużo od Ciebie nauczyć.

        pozdrawiam 🙂

  7. Aneta

    Na wstępie – logo jest rewelacyjne! Idealnie wkomponowało się w klimat Twojego bloga – skromne, delikatne, nie rzucające się w oczy, aczkolwiek tak bardzo ujmujące swoją prostotą i wykonaniem. Ale nie ma się czemu dziwić, po obejrzeniu prac Pana Andrzeja (niestety nie było mi dane słyszeć o Nim wcześniej) nie mogło być inaczej.

    A teraz przejdźmy do spraw organizacyjnych:

    1. Blog jest bardzo przejrzysty, ujmują mnie jego stonowane kolory przez co nie dostaję oczopląsu i wszystko łatwo mogę znaleźć. Treść czyta się bardzo przyjemnie, może to za sprawą innej czcionki lub tła, sama nie wiem, ale faktem jest to, że na Twojej stronie czytaniem się nie ,,męczę”, nie muszę robić przerw, bo zaczynam podwójnie widzieć litery. 🙂 Z wyszukiwarki nie korzystam, ponieważ zazwyczaj wchodzę w zakładkę przepisy i tam znajduję wszystko, co mi jest potrzebne i nie zawsze kieruję się tam po dany przepis. Musisz wiedzieć, że uwielbiam wracać do jagodzianek. Jeżeli chodzi o kolejny punkt dotyczący uszeregowania wpisów dzięki dacie ich dodania, to uważam, że jest to zbędne, ponieważ zakładka przepisy jest na tyle przejrzysta, że można łatwo wyszukać daną rzecz i wcale nie jest do tego potrzebna data.

    2. O blogowaniu wiem niewiele i o całym tym mechanizmie związanym z prowadzeniem bloga również, aczkolwiek nie zaprzeczę, że blogów czytam co niemiara o różnej tematyce (tak, tak lubię utożsamiać się z ludźmi, płakać, kiedy i oni ,,płaczą” w swoich wpisach i śmiać się z ich szczęścia przelanego przez klawiaturę), ale prawdę mówiąc nie zauważyłam wśród tych innych jakichś wygód, które ułatwiałyby przeglądanie strony. Myślę, że niczego tutaj nie brakuje, niech zostanie tak jak jest, bo jest idealnie!

    3. Hmm, wstyd przyznać, ale jeszcze do teraz myślałam, że tak! Ale prawda jest taka, że wcale nie jestem zapisana do newslettera, ale, ale na moją obronę mogę powiedzieć, że się poprawię i tę powinność uczynię chociaż w moim przypadku jest ona zbędna, bo na Twój wpis oczekuję codziennie i każdego dnia rano i wieczorem odwiedzam stronkę z nadzieją na nowy wpis. 🙂 Jeżeli po zapisaniu będą występować jakieś problemy to już mam na nie rozwiązanie, dziękuję!

    4. Szczęśliwy traf sprawił, że na Twój blog trafiłam, kiedy był tylko jeden wpis (przez co nie musiałam niczego nadrabiać) i dałam jemu szansę na rozwinięcie, bo co jak co, ale potencjał był bardzo duży i z każdym nowym wpisem jest wykorzystywany maksymalnie. Przez długi czas nie czułam potrzeby komentowania, chociaż wiadomo, że czasami odezwać się można, bo to dla piszącego znak, że ktoś czyta i komuś się podoba, to co się napisało (lub jest zachwycony – to w moim przypadku). Prawdę mówiąc nie pamiętam, jak dokładnie się tutaj dostałam, wydaje mi się, że to był zwykły przypadek, z którego bardzo się cieszę. 🙂

    5. CODZIENNIE i każdy wpis od deski do deski, zachwycam się zdjęciami, że tak pięknie można uchwycić to, co widzi się własnymi oczami tylko dzięki maszynie (bo musisz wiedzieć, że każde moje zdjęcie wygląda jakby było ,,zrobione kalkulatorem/kotletem” dlatego lubię patrzeć na zdjęcia robione przez tych, którzy mają talent).

    Dlaczego odwiedzam Greenmorning? Nie będzie to kłamstwem ani lizusostwem (bo wiem, że nie tylko ja tam uważam), gdy powiem/napiszę, że Twój blog ma w sobie pewną magię i nie potrafię jednoznacznie sprecyzować na czym ta magia polega – może to zasługa tych pięknych historii, życiowych, pełnych miłości, z których garściami można kraść szczęście, które skłaniają do refleksji, ale bądź, co bądź również pokrzepiają. Z drugiej strony, może to zasługa zdjęć, które mają w sobie cząstkę duszy i pasji tworzącego? Faktem jest to, że Twój blog Kingo przyciąga niesamowitą aurą i każdy, kto go czyta się ze mną zgodzi.

    Nie, nie jestem wegetarianką, jem mięso, które pochodzi od zwierząt, które zostało pozbawione życia w sposób humanitarny, nie kupuję mielonego w supermarketach, gdzie najważniejszy dla producenta jest zbyt a nie sam sposób pozyskiwania produktu. Jem ryby, jaja (mieszkam na wiosce, jajka mamy swoje, od zdrowych i szczęśliwych kur – chyba, że gania je mój kot, to wtedy nie są na pewno już szczęśliwe :), które nie muszą w setkę gnieździć się w pomieszczeniu metr na metr). Jednocześnie lubię nowości, lubię próbować nowych rzeczy, nowych smaków, nowych przypraw i dzięki Twoim przepisom jest to możliwe. Nie ma co się sztywno trzymać swoich przyzwyczajeń, trzeba je zmieniać i nie przeczę, ze może kiedyś moje przyzwyczajenia ulegną zmianie na tyle, że zostanę wegetarianką.

    Jeżeli chodzi o mnie to tematyka wpisów i ich różnorodność jest wystarczająca. Można znaleźć u Ciebie coś słodkiego, coś na pierwsze danie, na drugie, czy na podwieczorek i dla mnie jest to rewelacyjne rozwiązanie, że nie ograniczasz się tylko i wyłącznie do jednej dziedziny, ale pozwalasz nam, czytelnikom bawić się smakami, tworząc różnorakie kompozycje.

    Oczywiście, że chcę częstsze wpisy! Ale proszę nie zmieniaj ich formy, całe piękno Twojego bloga polega na tym, że jest on taki jaki jest do tej pory, że każdy Twój przepis posiada swoją własną, niepowtarzalną historię i prawdę mówiąc to jest powodem tego, że cały czas tutaj z Tobą jestem. Twoje dania mają duszę i ich przygotowanie to nie tylko proste polecenia – dodaj 1 łyżkę soli, czy 1 szklankę bułki tartej, one odzwierciedlają Ciebie i Twoje życie. I za to Tobie Kingo dziękuję, że mogę utożsamić się z Tobą i z Twoimi potrawami.

    Pozdrawiam, Aneta.

    Odpowiedz
    1. Kinga GreenMorning.pl

      Aneta, WOW!
      Twoja opinia mnie rozłożyła na łopatki. Dziękuję za tak wiele pięknych słów pod moim adresem. BARDZO DOCENIAM, bo wiem ile czasu trzeba poświęcić aby coś takiego napisać.
      Miło wiedzieć, że jesteś ze mną od początku. Blogowanie ma jeden wielki minus- nie znasz swoich odbiorców zanim sami się nie ujawnią. To trochę tak jak rozmawiać do weneckiego lustra- wiesz, że ktoś tam jest ale nie masz pojęcia kto. Tak się cieszę, że poznałam dziś choć parę osób ( w tym CIEBIE!) z tych dziesiątek tysięcy odwiedzających mnie na blogu.
      Dałaś mi swoim listem wiele pozytywnej energię do kontynuowania.
      Dziękuję Ci serdecznie. <3

      Odpowiedz
  8. Kasia

    pytania o formę bloga:
    1a. korzystam czasem z wyszukiwarki
    1c.uważam że potrzebne będzie takie miejsce w miarę gdy blog będzie sięrozrastał. (w podziale na miesiące i lata)
    2.mi gadżetów nie brak:)
    3.nie byłam zapisana do newslettera, zagładam co kilka dni na bloga, zrobięto teraz
    4. Na stronę green Morning trafiłam poprzez portale kulinarne
    5. Czytam każdy wpis
    Pytania o treść bloga
    1.Co przyciąga? zdjęcia, historie i przepisy, słowem wszystko, bez choćby jednego elementu wpis byłby dla mnie niekompletny:)
    2.jestem wegetarianką, Odwiedzam blog nie tylko dlatego, że są tu przepisy wegetariańskie. Ale to ważny element.
    3. to co zamieszczasz jest naprawdę interesująe a lubię element niespodzianki, więc szczególnych tematów nie podam
    4.Jak dla mnie im częściej tym lepiej:) ale że to czasochłonne , to może dobrze byłoby zrobić mieszankę. raz krótka myśl, raz dłuższa historia:)

    Odpowiedz
    1. Kinga GreenMorning.pl

      Kasia,

      Tak naprawdę to teraz już jest ARCHIWUM bloga (gdzie można odnaleźć wszystko po miesiącach i latach). Na samym dole strony, wystarczy kliknąć w okienko -wybierz miesiąc i można znaleźć co się chce.
      Może trzeba to po prostu podłączyć pod górne menu i będzie OK?? Dzięki za uzmysłowienie tematu.
      Może masz rację z tymi krótszymi dłuższymi wpisami. Muszę to przemyśleć.
      Dziękuję za Twój głos.

      Odpowiedz
      1. Kasia

        Racja! Archiwum jest. A ja jestem nieuważna:) i może przyzwyczajona do tego, że archiwum znajduje się wyżej.
        Kingo, dodam jeszcze kilka słów tak poza pytaniami. Twa strona to uczta dla zmysłów! Wszystko jest idealnie wyważone, kolory, przepisy, historie. Wiele inspirujących pomysłów. Tu bym niczego nie chciała inaczej:) Może poza tym, by mieć z tą ucztą do czynienia częściej:)
        pozdrawiam i powodzenia:)

  9. skoraq cooks

    Ja niestety nie odpowiem na pytania, bo jestem u Ciebie dopiero drugi raz. Pierwszy był wczoraj wieczorem, albo nawet i dzisiaj, baaardzo wcześnie rano. Nie wiem jak to się stało, że trafiłam tu dopiero teraz (przez FB), ale czas bez świadomości istnienia Twojego bloga uznaję za stracony. Jak już wstąpiłam, to mnie zassało. Jak tu pięknie. Z moich pierwszych wrażeń wynika, że blog oprócz pięknych zdjęć i wegetariańskich przepisów posiada w sobie coś niewytłumaczalnego, co przyciąga, zasysa i nie pozwala zapomnieć. Już wiem. że będę tu częstym gościem, bo muszę przejrzeć wszystkie przepisy z archiwum no i z niecierpliwością będę czekać na nowe i piękne smakowitości 🙂

    Odpowiedz
    1. Kinga GreenMorning.pl

      Joanno,
      Cieszę się, że Cię „zassało” 😉
      Witaj na GreenMorning!

      Zajrzałam z przyjemnością na Twój blog- bardzo tam apetycznie i ciekawie.

      pozdrawiam i dziękuję za udział w dyskusji.

      Odpowiedz
  10. Anna

    Ciężko mi odpowiedzieć, bo pytania zostały na górze… 😉

    Znalazłam blog przez wyszukiwarkę – szukałam przepisy na twarożek własnej produkcji. Nie jestem wegetarianką (niestety) ale uwielbiam wszelkie produkty i przetwory mleczne! Mimo powszechnej opinii (ostatnio na szczęście obalonej przez naukowców! Czyli jak zwykle dziwne „mody” i tendencje zagrały) uwielbiam mleko i nigdy nie zamierzałam z niego zrezygnować. Chociaż niektórzy lekarze wprost mi zabraniali. Jednak uważam, że organizm wie lepiej od najmądrzejszych głów!
    Wyszukiwarka jest fantastyczna! Zdjęcia przepiękne i zakładka z przepisami bardzo pomocna!
    Newslettera nie zamawiałam- mam ustawione na swoim blogu powiadamianie o nowych wpisach!

    Dziękuję za wszystkie fajne przepisy!!!!!

    Odpowiedz
    1. Kinga GreenMorning.pl

      Dzięki Ania za Twój głoś w dyskusji.
      Ja też jestem mlekolubna, choć nie do końca uważam to za dobre ze względu na przemysłową hodowlę krów mlecznych. Staram się jak mogę pozyskiwać nabiał od krów hodowanych w humanitarnych warunkach. Na tyle mnie na razie stać. Może z czasem dorosnę do weganizmu.
      pozdrawiam

      Odpowiedz
  11. Marta

    Witam

    Troszke nie na temat , ale nie moge sie powstrzymac – Na bloga trafilam przed chwilka przypadkiem szukajac przepisu na twarozek i musze powiedziec ze jestem zauroczona Twoimi zdjeciami. Sa po prosu nieziemskie :). Przecudnie sie tego bloga oglada/czyta. Dzis juz za pozno na dokladna lekture ale dodaje do ulubionych i przez weekend przestudiuje ile sie da.
    Pozdrawiam serdecznie
    Marta

    Odpowiedz
  12. ewamk

    Dzień dobry:)
    Przygotowała Pani bardzo fajną ankietę. Przeglądam różne blogi od jakiegoś czasu, ale to chyba pierwszy na którym autor jest zanteresowany na taką skalę opinią czytelnika:) Tak więc do dzieła:
    1. Blog jest super funkcjonalny, intuitywny i łatwo się w nim odnaleźć.
    a) Do tej pory nie korzystałam z funkcji szukania, ale wydaje mi się ona dość istotna i najprawdopodobniej w przszłości z niej skorzystam (jak już mi się zapomni o niektórych rzecza, o których Pani pisała)
    b) Tak ta podstrona jest użyteczna i łatwo się tam połapać.
    c) Czy potrzebny jest jakby skrót ostatnich wpisów… hmm. Mi podoba się tak jak jest, ale z drugiej strony taki skrót też jest ciekawy. Nie trzeba przewijać i przewijać by sprawdzić ostatnie wpisy.
    2. Nie, nie brakuje mi żadnych gadżetów, których najprawdopodobniej bym nie użyła i które prawdopodobnie zamieszały by trochę na blogu.
    3. Nie jestem zapisana do newslettera, Pani blog odwiedzam sama regularnie (z doświadczenia wiem, że nawet jeśli mam jakiś newsletter z bloga, to żadko to wykorzystuje. Blogi które odwiedzam, odwiedzam, a te które nie, to nawet newsletter nie pomaga)
    4. Ja trafiłam tutaj przez flickra gdzie już od dłuższego czasu śledzę Pani zdjęcia.
    5. Na green morning zaglądam raz, dwa razy w tygodniu i staram się czytać każdy nowy wpis.

    Treść bloga:
    1.Hmm.. ciężka sprawa. Zaczęłam zaglądać tutaj przez zdjęcia. Green Morning bardzo mi się spodobał i tak zaczęłam zagłębiać się w historie. Przepis dla mnie to tak jakby dodatek do zdjęć i historii.
    2. Nie jestem wegetarianką, ale nie ma dla mnie znaczenia, że brak czasami jakiś produktów. Jest to ciekawa alternatywa, gdy chcę przygotować coś odmiennego od tego co jem codziennie.
    3. Myślę, że z treścią radzi sobie Pani celująco. Wpisy są ciekawe i zróżnicowane. Może nieco więcej na temat ziół? Ale i bez tego jest ciekawie.
    Może jakiś mały back stage z sesji? (O ile nie byłoby to zdradą tajemnicy pracy)
    4. I na koniec co do formy postów, niech zostaną takie jakie są:)Dużo zdjęć, dużo tekstu (ale sprawnie podzielonego na tekst i przepis)

    Życzę powodzenia w blogowaniu i pozdrawiam
    Ewa

    Odpowiedz
    1. Kinga GreenMorning.pl

      Ewa myślimy i ustalamy priorytety na tym blogu bardzo podobnie: 1. zdjęcia, 2. historie, 3. przepisy.
      Flickr to bardzo inspirujące miejsce, szczególnie dla fotografa kulinarnego, bardzo wiele się tam nauczyłam. Załuję, ze nie mam czasu aby prowadzić tam bardziej aktywne życie. Wybrałam blog- zobaczymy czy słusznie.
      Postaram się pokazać kiedyś jak robię sesje zdjęciowe choć to będzie bardzo kiepskie estetycznie- bo robię przy tym tak duży bałagan, że często muszę sprzątać studio drugie tyle ile trwała sesja.

      Odpowiedz
  13. Olka

    Witaj,
    Zabieram tu glos drugi raz ( pierwszy przy nie dość idealnym marchewkowym….:)) Wynika to pewnie z pewnej mojej nieśmiałości…. i zdania, że jak już pisać to to konkretnie i na istotny temat….i nie żeby Twoje
    ( miało byc bez pani…;) wpisy nie były tego warte, bo są; uważam po prostu, że Twoje wpisy wymagają fajnego komentarza, a nie tylko czegoś w stylu,, wow, ale super…,, Wracając do meritum:
    Logo baardzo fajne, delikatne,eteryczne idealnie pasujące do Ciebie i bloga….
    1. Funkcjonalnosc jak dla mnie idealna, blog przejrzysty,delikatne barwy…

    a. na razie nie korzystam

    b. większość zamieszczonych na blogu przepisów mam gdzieś z tyłu głowy…. ale chętnie zaglądam na podstronę Przepisy-fajnie zrobiona, miniaturki zdjęć to super pomysł

    c. z czsem pewnie tak, chociaż jest archiwum…

    2.NIE chociaż ja nie jestem tu fachowcem, jednak im więcej gadżetów tym większy zamęt

    3. Nie, bo mam Twojego bloga na swojej liście inspiracji….i wiem kiedy ukazuje się nowy wpis

    4.Trafiłam z jakiegoś innego bloga.(?)…. przy okazji publikacji o bezach bez jajek….a więc bywam tu stale od czerwca 2013

    5. KAŻDY WPIS

    Treść bloga:

    1. Odwiedzam,bo za sprawą zdjęć, opisywanych historii i ogólnego klimatu bloga czuję się tu jak….Alicja w krainie czarów lub jak dziecko w sklepie z kolorowymi lizakami…..otwieram szeroko oczy….(i usta…), chłonę i podziwiam….to mnie wzmacnia, dodaje energii lub uspokaja. Czuję się tu dobrze….

    2. Nie jestem wegetarianką…. nie nie brakuje mi tu przepisów na mięsiwo…inspirują mnie zamieszczane tu przepisy i proszę o więcej….

    3. Trochę tajemnicy dot.stylizacji zdjęć….? Ja również chciałabym więcej przepisów z wykorzystaniem ziół….

    6. Więcej wpisów…. i owszem, ale takich jak dotychczas, dużo zdjęć i ciekawych tekstów. Takie wpisy jak dotychczas to właśnie wizytówka tego bloga……to one sprawiają, że niecierpliwie czekam na kolejne….
    Ale rozumiem, że pisanie długich i wciagajacych tekstów to czasochłonne, więc może tak jak ktoś już zaproponował :raz dlugi wpis, raz tylko przepis ale koniecznie ze zdjęciami.

    Mieć te piękne zdjęcia to byłoby coś…. ale na ślepy los nie ma co liczyć….. :))

    Pozdrawiam.

    Odpowiedz
    1. Olka

      Podsumowując: dla mnie jako zwykłego,, czytacza,, Twój blog jest idealny w takiej formie jak teraz….sama chciałabym mieć takiego bloga i Twoje talenty i nie jest to lizusostwo ani próba przekupienia ślepego losu…..:)
      Twój blog zachwycił mnie od pierwszej na nim wizyty i zachwyca po dziś dzień….

      Odpowiedz
    2. Kinga GreenMorning.pl

      Hej, Ola od „bieda ciasta”- pamiętam 🙂 !
      Odnośnie ziół- to jak będzie na nie sezon to z miłą chęcią napiszę.
      Mam tez na liście „do napisania” pokazanie mojej szafki z przyprawami.
      Ola z tym „ślepym losem” to całe szczęście- bo gdybym miała wybierać czyja odpowiedź jest najbardziej wartościowa to bym po prostu nie potrafiła.
      pozdrawiam serdecznie i do… przeczytania!

      Odpowiedz
  14. Kinga GreenMorning.pl

    Moje Drogie,
    Jeszcze raz bardzo wszystkim dziękuję, za piękne i wyczerpujące komentarze. Cieszę się, że blog podoba się Wam w takiej formie jak jest (oszczędziliście mi dużo pracy, uff!) Wszystkie uwagi i życzenia wzięłam sobie do serca i postaram się je prędzej czy później zrealizować.
    Cudownie było Was wszystkie poznać i usłyszeć wasze historie z GreenMorning. Mam nadzieję, że nie wyczerpałyście swojego rocznego limitu słów umieszczonych w komentarzach na tym blogu i usłyszę od Was jeszcze nie raz.
    Cieszę się, że wybrałam losowanie, bo sama nie potrafiłabym zdecydować do której z Was powinny trafić zdjęcia. Ślepy los zadecydował, że czekoladowe zdjęcia wędrują do………. ANETY (i moim zdaniem całkiem zasłużenie). Gratuluje!!!
    Aneto napisz proszę na maila swój adres do wysyłki (i mam szczerą nadzieję, że mieszkasz w Polsce a nie na drugim końcu świata 🙂 .
    Pozdrawiam Was wszystkie i jeszcze raz dziękuje.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *