Słoneczniki sesja dla magazynu Country

Sesją ukazała się w lipcowym wydaniu magazynu Country a powstała zeszłego lata w pięknym ogrodzie Kasi i Arka Kowalczyk w Bardzie. 

Zdjęcia skończyłam dosłownie w przeddzień wielkiej powodzi, która zalała całe Bardo i właściwie zmiotła ten piękny ogród wraz z domem Kasi i Arka. 

Na zdjęciach nie widać całej tragedii, która ma się wydarzyć za 2 dni a która zmieni życie tysięcy osób w tym moich przyjaciół. Po prostu dzień jak co-dzień tylko z zapowiedziami ulewnych deszczy. 

Niedawno, właściwie w rok od zrobienia tej sesji odwiedziłam Kasię i Arka w ich już nowym domu. Przenieśli się pod Poznań, do małej i przede wszystkim SUCHEJ miejscowości z dala od wielkich rzek, które mogą wylewać. Dzielnie pracują remontując stare budynki i odbudowując swoje życie w nowym miejscu.

Nie wiem jak Kasia to zrobiła ale jej ogród zaledwie w rok od założenia w nowym miejscu wygląda prawie tak samo pięknie jak ten w Bardzie. 

Też pełno w nim słoneczników, dyni i wszelkich malowniczych roślin. A co najważniejsze udało im się również na nowo uruchomić piękny internetowy sklep- KREDENS BABCI HELI– zajrzyjcie koniecznie tyle tam pięknych rzeczy.

A do sesji, którą dziś widzicie pozowała przepiękna Iza Jaszczyszyn- ta kobieta nie tylko pięknie pozuje ale i wspaniale fotografuje. Zobaczcie koniecznie tutaj CLICK.



Łubin- sesja dla magazynu Weranda

Dzień Dobry! Oto sesja, która powstała rok temu a opublikowana została w czerwcowym numerze miesięcznika Weranda.  

Uwielbiam Łubin- niestety nie rośnie on dziko w mojej okolicy. Za to w miejscu skąd pochodzę (Dolny Śląsk)- jest go mnóstwo- na wielkich łąkach i polanach pomiędzy lasami. 

Co roku wraz z moim synem wyruszam w okolicach 26 maja odwiedzić moją mamę z okazji Dnia Matki. 
To, że mój 20-letni syn jedzie ze mną w tą podróż -jest jego corocznym prezentem dla mnie (12 godzin spędzonych w samochodzie na głębokich rozmowach, słuchaniu i analizowaniu muzyki i tekstów ulubionych piosenek, opowiadaniu o sprawach dla nas pięknych i także tych trudnych – to najwspanialszy prezent jaki Kacper może mi podarować. Uwielbiam te wyprawy i czekam na nie przez cały rok.

Natomiast to, że ja przyjeżdżam do mojej mamy i przywożę jej wnuka- to mój prezent z okazji dnia Matki dla niej. Taka wiązana sytuacji win-win. Babcia mam wnuka oraz córkę w ważnym dla niej dniu. 

I właśnie podczas tych corocznych podróży, które odbywają się pod koniec maja a więc w sezonie kwitnienia łubinu- po drodze do mamy zatrzymujemy się z Kacprem na wielkich fioletowych od kwiatów łąkach i zbieramy wielki bukiet dla babci. 

A kiedy wracamy- tą samą trasą, w tym samym miejscu- zatrzymujemy się i zbieramy jeszcze jeden WIELKI bukiet tym razem dla mnie- który zabieram do domu  aby cieszył moje oczy. I właśnie z takiego ubiegłorocznego przywiezionego bukietu (który ledwie mieścił się w wiadrze) powstała ta oto piękna sesja. 
A ja piszę do was dziś z biurka na którym stoi tegoroczny bukiet- bo właśnie wróciłam z weekendowej wyprawy do mamy aby celebrować to piękne święto. Wszystkiego najlepszego Wam życzę wszystkie mamy tego świata. 



Piwonie

Co tu dużo pisać- zdjęcia mówią same za siebie. Ta sesja wchodzi w moim rankingu do top 10  najlepszych moich sesji dekoracyjnych. Piwonie chciałam fotografować od lat ale tak trudno przy moim zajętym grafiku- wstrzelić się idealnie w sezon- jest przecież taki krótki. 

A tu trzeba było zgrać koordynację 3 osób, Ani Simon, która wykonała bukiety, Renaty Mogilewskiej, która tak pięknie i cierpliwie pozowała oraz mnie, która stylizowała i fotografowała. Do tego jeszcze potrzebna była piękna słoneczna pogoda , wolne 2 dni w kalendarzu i …. efekt widzicie sami. 

*

*

*

*

*

*

*