Sesja powstała na zlecenie magazynu Weranda we współpracy z Anią Simon i ukazała się z sierpniowym wydaniu magazynu- zapraszam do kiosku do więcej 🙂
*
*
*
*
*
*
Sesja powstała na zlecenie magazynu Weranda we współpracy z Anią Simon i ukazała się z sierpniowym wydaniu magazynu- zapraszam do kiosku do więcej 🙂
*
*
*
*
*
*
Sesja ta powstała na zlecenie magazynu Country, przy współpracy z Anią Simon i ukazała się w sierpniowym wydaniu . Zapraszam do kiosków aby zobaczyć i przeczytać więcej.
*
*
*
*
Sesja powstała na zlecenie magazynu Weranda i ukazała się w wielkanocnym numerze- dostępnym właśnie w kioskach.
Nie byłaby tak piękna gdyby nie wspaniałe wnętrza Pałacu Kamieniec, który użyczył nam swoich podwoi do paru magazynowych sesji. Jeśli potrzebujecie paru dni oddechu w cichym, pięknym, luksusowym miejscu- urządzonym z największym smakiem- to miejsce jest dla Was. ZOBACZCIE Click.
W sesji wykorzystałam przepiękne przedmioty i dekoracje ze sklepu Kredens Babci Heli – zajrzyjcie tam koniecznie- nie tylko po wielkanocne inspiracje- ja tam kupuje większość moich najpiękniejszych propsów do fotografii kulinarnej.
A te przepiękne ciasteczka z zajączkami powstały w najwspanialszej piernikarni w Toruniu. U mojej serdecznej przyjaciółki i genialnej cukierniczki Igi Sarzyńskiej która od paru lat Wzrusza Toruń.
A ja korzystając z okazji- życzę Wam wspaniałych i pysznych świąt w pięknej wiosennej i pogodnej atmosferze. Niech ten czas będzie taki jak sobie zamarzycie.
Zrobienie zdjęcia na okładkę magazynu- zawsze uważam za swój duży sukces. Zrobienie takiego zdjęcia, które w żaden sposób nie zostanie zmodyfikowane- czyli: nic mu graficy nie dołożą, nie zmienią koloru ściany, nie dokleją czegoś z innego zdjęcia lub chociaż znacząco wykadrują- uważam za moje osobiste mistrzostwo świata!
Zdarza mi się to mistrzostwo nie więcej niż 2 razy do roku. No i właśnie w 2023 roku mam już pierwszy złoty medal w tej kategorii 😉
Wielkanocną okładkę magazynu Country.
Jak wybiera się zdjęcie na okładkę magazynu? Najczęściej nie tworzy się zdjęcia specjalnego na okładkę. Tworzy się wnętrze całego magazynu w którym znajdują się dziesiątki a czasami nawet setki zdjęć. Po skończeniu tego procesu wybiera się parę zdjęć z wnętrza periodyku i przymierza czy pasują na okładkę. W procesie decyzyjnym bierze często udział ktoś wyżej niż tylko redakcja magazynu. Może to być dział marketingowy całego wydawnictwa, specjalna osoba, która dba o wizerunek magazynów w dystrybucji czy sam właściciel magazynu. Dobrze opracowana okładka często ma największy wpływ na sprzedaż gazety lub magazynu. Nic dziwnego, że jest kluczowa i decyzje o niej podejmuje się bardzo rozważnie.
Jak się więc robi zdjęcie, które ma szansę trafić na okładkę magazynu? Moja odpowiedź brzmi – „cały czas jeszcze nie do końca wiem”. Najczęściej mało w tym reguł – za to dużo wyczucia, intuicji i doświadczenia osób decyzyjnych. To jest zawsze loteria i wypadkowa wielu czynników (jakie trendy obowiązują danego sezonu, jakie kolory najbardziej przyciągną wzrok kupującego, jakie emocje obraz wywoła, czy zaciekawi, czy zbulwersuje (to w prasie brukowej)- czy będzie ilustracją uniwersalną i zawrze w sobie parę tematów poruszonych w numerze itd.).
Uczę się więc mozolnie obserwując i wyciągając wnioski z moich sukcesów i porażek w tej materii. Mam na swoim koncie już około dwudziestu okładek w prasie polskiej i zagranicznej, zarówno kulinarnej, wnętrzarskiej jak i dekoracyjnej. Już coraz mniej jestem zaskoczona wyborem mojego konkretnego zdjęcia na okładkę ale cały czas jeszcze moje „pewniaki” (czyli te kadry co do których jestem pewna, że nadają się na okładkę) przepadają z kretesem.
Tym razem jestem bardzo zadowolona, bo zdjęcie, które z założenia na okładkę robiłam- na nią trafiło. A cała ta piękna sesja powstała w domu Kasi i Arka Kowalczyk, którzy prowadzą internetowy i stacjonarny sklep Kredens Babci Heli. Jeśli poszukujecie wielkanocnych inspiracji zajrzyjcie tam koniecznie. Ja kiedy wchodzę do ich stacjonarnego sklepu w Bardzie za każdym razem czuję się jak w RAJU. Każdy kto uwielbia piękne rzeczy- wyda tam fortunę i wyjdzie z pełną torbą i pełen zachwytu.
Polecam z całego serca- Ci ludzie naprawdę wiedzą co jest piękne.
Od lat chciałam zrobić dekoracyjną sesję wielkanocną z królikiem jako motywem przewodnim. Nie słodkim różowym króliczkiem tylko brązowym podobnym do zająca- takim w pięknym stylu Country.
I jak to u Kasi i Arka bywa- „mówisz i masz!”. Kiedy zwierzyłam się Kasi z moich marzeń natychmiast dostałam filmiki z jej całym zbiorem dekoracji z królikami oraz…. portrety dwóch pięknych najprawdziwszych króliczków, które mieszkają wraz z Kasią Arkiem i innym zwierzętami w cudownym domu.
Od razu wiedziałam, że to będzie sesja- petarda. Uwielbiam takie klimaty. Uwielbiam mieszać rustykalne elementy z klasyczną elegancką porcelaną (której w Kasi domu i sklepie jest bezmiar!) uwielbiam połączenie niebieskiego i żółtego na Wielkanoc. Uwielbiam to wszystko na dużej ilości ciemnego drewna. Do tego przepiórcze jajeczka i cebulkowe kwiaty. Czyż może być coś bardziej wielkanocnego???
A Wam jak podoba się sesja? Które zdjęcie to Wasz faworyt? Moje to słój pełen przepiórczych jajeczek.
*
Taka sesja chodziła za mną od kilku lat. Uwielbiam muchomorkowe bombki na choince. Pamiętam je z mojego rodzinnego domu- je jako pierwsze wieszałam na bożonarodzeniowym drzewku.
Ta sesja nie byłaby taka piękna gdyby nie współpraca wielu osób. Dziękuję Wam serdecznie.
Iga Sarzyńska– upiekła mi cudowne muchomorkowe pierniki.
Kasia Kowalczyk z Kredensu Babci Heli– wypożyczyła mi muchomorkową zastawę.
Firma Folkstar– podarowała piękne retro bombki.
Agnieszka Nowak – wykonała filcowe ozdoby w łupinkach orzecha.
No i oczywiście taka sesja nie powstałaby gdyby nie zespół redakcyjny Magazynu Country, który od lat ufa mi i powierza odpowiedzialne zadania kreowania dekoracyjnych sesji do świątecznych numerów. Kasiu, Halesiu- dziękuję za kolejny rok udanej współpracy.
*
Z jednej strony takie sesje to kawał ciężkiej pracy. Z drugiej strony rok w rok- moja mała kreatywna dziewczynka cieszy się jak niewiadomoco na tą świetną zabawę. Kreować bajkowe alternatywne światy, układać, lepić, zszywać, wykrawać, ubierać choinkę, pakować prezenty- komu taka praca nie przynosiłaby radości??
*
I tego właśnie, Moi Czytelnicy- chciałabym życzyć Wam w tym roku na święta- dużo zabawy, kreacji i radości. I dużo, dużo śmiechu- takiego dziecięcego- prosto z trzewi. Niech się niesie po całym waszym domu jak najpiękniejsza kolęda.
*
Wesołych Świąt Wam życzę Moi Drodzy!
Dzień Dobry! Tyle zaległych sesji czeka na publikacje na tym blogu. Moje życie ostatnio pędzi w tak wielu różnych kierunkach, że trudno skoncentrować się na wszystkich na raz. Priorytety poustawiały się w taki sposób, że wolny czas (którego coraz mniej) wędruje już ku innym projektom niż ten blog.
A szkoda, bo bardzo lubię to miejsce. Dużo bardziej niż wszystkie Instagramy i Facebookie. Tu mogę prezentować zdjęcia tak jak lubię i chcę, nikt mi ich nie kadruje, nie dorabia kolorowego tła i nie pozycjonuje wg. własnego klucza. Tu czuję, że mogę Wam je pokazać- tak jak je stworzyłam aby wyglądały. To wielka dla mnie wartość.
Więc, dziś zamiast dodawać kolejne zdjęcie na IG (z prezentacji które i tak nie będę zadowolona) postanowiłam poświęcić ten czas na dodanie zaległych sesji na bloga.
Sesja, którą oglądacie, powstała 2 lata temu. Najpierw miała być częścią większej całości o dekoracjach z polnych kwiatów i zbóż. Potem okazało się, że zaczęła żyć swoim życiem i zupełnie nie pasowała do kolorowych maków, chabrów i rumianków.
Wydzieliłam więc ją z sesji o polnych kwiatach i pozwoliłam żyć swoim własnym indywidualnym życiem i jak widać wyszło jej to na dobre. W taki sam sposób czasami myślę o moim buncie na media społecznościowe gdzie czuję się wtłoczona w formaty i reguły, które nie są moje, nie służą pokazywanym tam moim zdjęciom ani mnie samej. Mam ochotę się „wydzielić” i pozwolić mojej twórczości, żyć własnym życiem. Otwartym pozostaje tylko pytanie- czy w dzisiejszych czasach ma to sens??
Prezentowa dziś sesja, powstała we współpracy z Anią Simon, na zlecenie magazynu Weranda Country i ukazała się we wrześniowym wydaniu.