Moi Drodzy Czytelnicy, życzę Wam serdecznie pięknych Świat Bożego Narodzenia. Niech będą takie jakie sobie wymarzycie. Może dla części z Was będą takie jak na poniższych zdjęciach?
Pełne dekoracji z wykorzystaniem elementów natury. Ci którzy stale śledzą tu moje zdjęcia- wiedza, że uwielbiam wykorzystywać tyle natury ile to tylko możliwe w moich sesjach.
Uważam, że Natura jest najpiękniejszym designerem i wszystko co stwarza z założenia jest piękne i fotogeniczne. Dlatego najczęściej swoich inspiracji szukam na spacerach w lesie i na łąkach czy polach.
Uwielbiam kiedy porą świąteczną, w domu pachnie nie tylko piernikiem i bigosem ale również iglastymi gałązkami wszelkiego rodzaju.
Nie ograniczam się do świerku- sięgam po cyprysy, cisy, sosny(szczególnie lubię syberyjska z długimi miękkimi igłami), jodły czy modrzewie (choć te ostatnie rzadko potrafią dotrwać zielone do końca grudnia).
Może zainspiruje też Was aby w tym roku obok plastikowych świecidełek użyć do dekoracji pachnących i zielonych gałązek?
Ściskam serdecznie i wracam do gotowania wegetariańskiego bigosu. Jeśli chcecie znać mój przepis znajdziecie go TUTAJ.
Moi Drodzy, jak wielu z Was pewnie się orientuje od paru dobrych lat współpracuje z marką INKA. Wykonuje dla nich stylizowane zdjęcia produktowe oraz opracowuje przepisy z produktami tej marki, głównie ich roślinnymi napojami.
Nie jestem w tym sama, na podobnych zasadach z INKĄ współpracuje paru innych fotografów i blogerów. I właśnie z naszych przepisów i zdjęć powstała Inkowa książka kucharska, której dziś kilka egzemplarzy chciałabym Wam sprezentować.
Co trzeba zrobić aby mieć szansę otrzymać ode mnie tę książkę a nawet 2 książki??
Wystarczy w komentarzu pod tym postem- napisać z kim podzielisz się drugą książką – kogo nią obdarujesz i dlaczego. Czy to będzie przyjaciółka z którą lubicie razem rozmawiać o jedzeniu a może mama- bo zaraziła Cię swoją pasją do gotowania a może siostra, która uwielbia INKĘ a może sąsiadka która namiętnie piecze ciasta. A może sprzedawczyni z Twojego osiedlowego sklepiku- bo zawsze jest życzliwa i pełna dobrej energii. A może ta smutna kobieta z bloku naprzeciwko, której rok temu zmarł maż, a może starsza Pani którą widujesz codziennie w parku na spacerze z psem??
Wśród Waszych komentarzy wybiorę jeden, który mnie najbardziej poruszył i poproszę jego autorkę aby podała adres na który prześlę 2 egzemplarze książki.
Mam do rozdania 3 komplety po 2 książki. Ten sam konkurs ogłaszam również na moim Instagramie i FB. W każdym konkursie można wziąć udział równolegle i zwiększyć swoją szansę na zdobycie książek.
Czekam na Wasze ciekawe komentarze i historie które za nimi stoją. Mam nadzieję, że książki powędrują do kogoś kto się z nich bardzo ucieszy. A więc- Jedna książka dla Ciebie a druga dla kogo ?????
Przepisy na wszystkie prezentowane dziś na moich zdjęciach potrawy znajdziecie pomiędzy innymi w tej Inkowej książce. Pięknie wydana z twardą okładką, inkrustowanymi złotymi literami, wstążeczkową zakładką i około 70 przepisami na gorące i zimne napoje, owsianki, desery, ciasta a nawet zupy. Książki nie można kupić w regularnej sprzedaży- tym bardziej warto się postarać aby zdobyć ją tutaj. Zapraszam do konkursu i czekam na Wasze komentarze tu i na FB oraz Instagramie do dnia 22.12.23 do godz. 24.00 .
PS. Do zdjęć z książką pozuje- jedyna i niezastąpiona- moja asystentka Renata Mogilewska.
Sesja ta powstała na zlecenie magazynu Country, przy współpracy z Anią Simon i ukazała się w sierpniowym wydaniu . Zapraszam do kiosków aby zobaczyć i przeczytać więcej.
Sesja powstała na zlecenie magazynu Weranda i ukazała się w wielkanocnym numerze- dostępnym właśnie w kioskach.
Nie byłaby tak piękna gdyby nie wspaniałe wnętrza Pałacu Kamieniec, który użyczył nam swoich podwoi do paru magazynowych sesji. Jeśli potrzebujecie paru dni oddechu w cichym, pięknym, luksusowym miejscu- urządzonym z największym smakiem- to miejsce jest dla Was. ZOBACZCIE Click.
W sesji wykorzystałam przepiękne przedmioty i dekoracje ze sklepu Kredens Babci Heli – zajrzyjcie tam koniecznie- nie tylko po wielkanocne inspiracje- ja tam kupuje większość moich najpiękniejszych propsów do fotografii kulinarnej.
A te przepiękne ciasteczka z zajączkami powstały w najwspanialszej piernikarni w Toruniu. U mojej serdecznej przyjaciółki i genialnej cukierniczki Igi Sarzyńskiej która od paru lat Wzrusza Toruń.
A ja korzystając z okazji- życzę Wam wspaniałych i pysznych świąt w pięknej wiosennej i pogodnej atmosferze. Niech ten czas będzie taki jak sobie zamarzycie.
Zrobienie zdjęcia na okładkę magazynu- zawsze uważam za swój duży sukces. Zrobienie takiego zdjęcia, które w żaden sposób nie zostanie zmodyfikowane- czyli: nic mu graficy nie dołożą, nie zmienią koloru ściany, nie dokleją czegoś z innego zdjęcia lub chociaż znacząco wykadrują- uważam za moje osobiste mistrzostwo świata!
Zdarza mi się to mistrzostwo nie więcej niż 2 razy do roku. No i właśnie w 2023 roku mam już pierwszy złoty medal w tej kategorii 😉
Wielkanocną okładkę magazynu Country.
Jak wybiera się zdjęcie na okładkę magazynu? Najczęściej nie tworzy się zdjęcia specjalnego na okładkę. Tworzy się wnętrze całego magazynu w którym znajdują się dziesiątki a czasami nawet setki zdjęć. Po skończeniu tego procesu wybiera się parę zdjęć z wnętrza periodyku i przymierza czy pasują na okładkę. W procesie decyzyjnym bierze często udział ktoś wyżej niż tylko redakcja magazynu. Może to być dział marketingowy całego wydawnictwa, specjalna osoba, która dba o wizerunek magazynów w dystrybucji czy sam właściciel magazynu. Dobrze opracowana okładka często ma największy wpływ na sprzedaż gazety lub magazynu. Nic dziwnego, że jest kluczowa i decyzje o niej podejmuje się bardzo rozważnie.
Jak się więc robi zdjęcie, które ma szansę trafić na okładkę magazynu? Moja odpowiedź brzmi – „cały czas jeszcze nie do końca wiem”. Najczęściej mało w tym reguł – za to dużo wyczucia, intuicji i doświadczenia osób decyzyjnych. To jest zawsze loteria i wypadkowa wielu czynników (jakie trendy obowiązują danego sezonu, jakie kolory najbardziej przyciągną wzrok kupującego, jakie emocje obraz wywoła, czy zaciekawi, czy zbulwersuje (to w prasie brukowej)- czy będzie ilustracją uniwersalną i zawrze w sobie parę tematów poruszonych w numerze itd.).
Uczę się więc mozolnie obserwując i wyciągając wnioski z moich sukcesów i porażek w tej materii. Mam na swoim koncie już około dwudziestu okładek w prasie polskiej i zagranicznej, zarówno kulinarnej, wnętrzarskiej jak i dekoracyjnej. Już coraz mniej jestem zaskoczona wyborem mojego konkretnego zdjęcia na okładkę ale cały czas jeszcze moje „pewniaki” (czyli te kadry co do których jestem pewna, że nadają się na okładkę) przepadają z kretesem.
Tym razem jestem bardzo zadowolona, bo zdjęcie, które z założenia na okładkę robiłam- na nią trafiło. A cała ta piękna sesja powstała w domu Kasi i Arka Kowalczyk, którzy prowadzą internetowy i stacjonarny sklep Kredens Babci Heli. Jeśli poszukujecie wielkanocnych inspiracji zajrzyjcie tam koniecznie. Ja kiedy wchodzę do ich stacjonarnego sklepu w Bardzie za każdym razem czuję się jak w RAJU. Każdy kto uwielbia piękne rzeczy- wyda tam fortunę i wyjdzie z pełną torbą i pełen zachwytu.
Polecam z całego serca- Ci ludzie naprawdę wiedzą co jest piękne.
Od lat chciałam zrobić dekoracyjną sesję wielkanocną z królikiem jako motywem przewodnim. Nie słodkim różowym króliczkiem tylko brązowym podobnym do zająca- takim w pięknym stylu Country.
I jak to u Kasi i Arka bywa- „mówisz i masz!”. Kiedy zwierzyłam się Kasi z moich marzeń natychmiast dostałam filmiki z jej całym zbiorem dekoracji z królikami oraz…. portrety dwóch pięknych najprawdziwszych króliczków, które mieszkają wraz z Kasią Arkiem i innym zwierzętami w cudownym domu.
Od razu wiedziałam, że to będzie sesja- petarda. Uwielbiam takie klimaty. Uwielbiam mieszać rustykalne elementy z klasyczną elegancką porcelaną (której w Kasi domu i sklepie jest bezmiar!) uwielbiam połączenie niebieskiego i żółtego na Wielkanoc. Uwielbiam to wszystko na dużej ilości ciemnego drewna. Do tego przepiórcze jajeczka i cebulkowe kwiaty. Czyż może być coś bardziej wielkanocnego??? A Wam jak podoba się sesja? Które zdjęcie to Wasz faworyt? Moje to słój pełen przepiórczych jajeczek.