Święta Last Minute

Sesja ta powstała na zlecenie magazynu Country i ukazała się w styczniowym wydaniu- właśnie dostępnym w kioskach. Znajdziecie w niej pomysły wraz z przepisami- jak w krótkim czasie wyczarować w kuchni coś zupełnie niebanalnego co zachwyci waszych gości. 

Od babeczek w kształcie reniferków, przez koreczki choineczki i bezowy wieniec aż po klasyczną sałatkę caprese w kształcie mikołajowego pastorału- wszystkie pomysły są niebanalne, łatwe w wykonaniu i z efektem WOW! Dokładnie taka jak lubię. 

Zapraszam do kiosków po styczniowe wydanie Weranda Country- a Wam życzę wspaniałego czasu świątecznego. Tak jak go lubicie najbardziej. Spędzonego w : kuchni na przygotowywaniu świątecznych przysmaków, na kanapie z ukochanym zwierzakiem, w ciepłych krajach z przyjaciółmi, w hotelowym spa czy w górskim schronisku- byleby w spokoju, radości i z tymi, którzy sprawiają, że rosną Wam skrzydła. 
ps. W sesji pomagała mi moja nieoceniona przyjaciółka Agnieszka Nowak, która na co dzień szyje artystyczne lalki dla dzieci – zobaczcie jakie piękne. CLIK tutaj. 



Uwaga Konkurs- do wygrania kurs fotografii kulinarnej

Moi Drodzy- mam dziś dla Was mój coroczny konkurs w którym możecie wygrać indywidualny kurs fotografii kulinarnej w moim studio. Nie wiesz co to za kurs ZOBACZ TUTAJ. 

Nieodmiennie od lat konkurs ma te same zasady- aby wziąć w nim udział potrzebujesz:
1/ napisać list do Mikołaja zaczynający się od…. „Drogi Mikołaju!. Bardzo chciałabym w tym roku pod choinkę dostać Kurs fotografii kulinarnej u Kingi z @greenmorning.pl ponieważ……” 
2/ Zamieścić list w swoich mediach społecznościowych (na FB lub IG) obok swojego zdjęcia kulinarnego. 3/ Dodać hasztag #kursukingi I nie zapomnieć mnie oznaczyć w poście tak abym mogła go zobaczyć. Moje konto na IG Greenmorning.pl oraz na  FB GreenMorning.pl
4/ Masz czas do 24 grudnia 2022 do 24.00. Wyniki ogłoszę 1 stycznia 2023
5/ Wśród wszystkich zgłoszeń na IG i FB wybiorę jedną osobę, którą zaproszę do mojego studia na indywidualny kurs fotografii i stylizacji kulinarnej. 
6/ Jeśli chcesz wziąć udział w konkursie- zostaw komentarz pod tym wpisem albo jeszcze lepiej tutaj na IG lub tutaj na FB- będzie mi łatwiej nie pominąć Twojego listu.
7/ W konkursie mogą wziąć udział wszyscy- nie ma znaczenie zaawansowanie w fotografii ani jakość Twoich zdjęć- nie ma też znaczenia czy byłaś już kiedyś na moim kursie- liczy się Twoja kreatywność w przekonaniu Mikołaja…

A więc pióra (albo raczej telefony i klawiatury w dłoń) i zaczynamy… Już się nie mogę doczekać aby przeczytać te wszystkie Wasze listy Mikołajowi. 



Jesienna legumina z marchwi i marchewkowa sesja dla magazynu Country

Oto sesja, o której marzyłam od paru lat. Uwielbiam fotografować marchewkę- jest taka piękna. Szczególnie lubię jej jesienne zbiory (z reguły to ostatnie warzywo, które wykopuję z ogrodu). 

Robię z niej przeróżne dania: zupy, kopytka, piekę, gotuję a nawet marynuję. Najlepiej jednak lubię słodką leguminę z dodatkiem rodzynek i smażonych orzeszków nerkowca.

To przepis, który przywiozłam z Indii. Nieodmiennie przypomina mi indyjską zimę w Delhi, kiedy to na ulicach króluję sprzedawcy słodkich czerwonych marchewek. Smakują jak najlepsze cukierki (nie sprzedawcy lecz marchewki 😉 

Z tych właśnie najsłodszych i  soczystych marchewek hinduskie kobiety wyrabiają najlepszą Gajar Ka Halva – czyli właśnie marchewkową leguminę. Przez lata opracowałam swoją wersję tego przysmaku z naszej pomarańczowej marchwi i smakuje on równie pysznie. Lecz UWAGA- jest uzależniający.

Żeby nie było, że nie ostrzegałam. 

W wszystkie dzisiejsze zdjęcia ukazały się w listopadowym numerze Weranda Country- właśnie dostępnym w kioskach. Tam też znajdziecie przepisy na wszystkie te apetyczne dania. Jest zupa z pesto z liści marchewki, są marchewkowe kopytka, jest marchewka pieczona z masłem orzechowym, moje ulubione placuszki marchewkowo-cukiniowe oraz przepis na leguminę, którym dzięki uprzejmości redakcji dzielę się z Wami poniżej. Smacznego. 

JESIENNA SŁODKA LEGUMINA Z MARCHEWKI
(Gajar Ka Halva)

1 kg marchewki
200 g masła
1/2 litra mleka
250 g cukru
3 łyżki miodu  
1 łyżeczka mielonego kardamonu (opcjonalnie) 
1/3 szkl rodzynek
1/2 szkl orzechów nerkowca + olej do smażenia
 
Marchewkę obrać i zetrzeć na tarce o drobnych oczkach (im dłuższe nitki marchewki tym lepiej- więc warto trzeć pod kątem). W dużym rondlu o grubym dnie, rozpuść  masło i kardamon, dodać marchewkę i cały czas mieszając prażyć aż marchew stanie się szklista (nie przypalić). Dodać mleko cukier ,miód i rodzynki. Gotować przez kolejne 30 minut do otrzymania dość jednolitej zwartej masy. Pozostawić do lekkiego ostygnięcia, po czym przełożyć do blaszki wyłożonej papierem i wyrównać. Orzechy nerkowca usmażyć w malutkim rondelku (można użyć też metalowej chochelki i przez tą chwilę potrzymać ją nad gazem) w głębokim oleju do złotego koloru. Ostudzoną leguminę, pokroić na kwadraty , każdy z nich ozdobić orzechami nerkowca. Przechowywać w zamkniętym pojemniku. 

Przepis jest na większą ilość, ale zapewniam, że legumina zniknie bardzo szybko. Jeśli nie lubisz bardzo słodkiego (a takie są wszystkie indyjskie słodycze) – zmniejsz ilość cukru o 1/3.



Oliwkowa sesja dla Weranda Country

Ta sesja ma długą historię. Chciałam ją wykonać już od paru dobrych lat. Tak naprawdę odkąd zaczęłam jeździć na Sycylię i fotografować zbiory oliwek. Drzewa oliwne to dla mnie jedne z najfotogeniczniejszych roślin świata. 

Uwielbiam ich srebrzysty kolor liści i powykręcane stare konary. Uwielbiam też kolory oliwek, tak różne dla każdej odmiany i każdego stadium rozwoju owoców. Jeśli miałabym porównywać je wizualnie do czegoś znajomego z naszego klimatu to byłyby to śliwki. Też mają taką różnorodność kolorów, kształtów i rozmiarów. 

Uwielbiam też oliwki w swojej kuchni, dodaję je do wielu dań, a bez sycylijskiej pachnącej skoszoną trawą oliwy z oliwek nie wyobrażam sobie już mojego gotowania. I nie, to nie jest post sponsorowany. 

Prezentowane tu dziś zdjęcia wraz z przepisami na te pyszności ukazały się w lutowym wydaniu magazynu Weranda Country (z tego co wiem, to można chyba nabyć archiwalne e-wydania), znajdziecie tam receptury na: chrupiący placek z ciasto philo z brokułami, cukinią i oliwkami, pyszną zupę soczewicową z grillowanymi oliwkami, spaghetti alla Puttanesca, moje ulubione wytrawne ciasteczka serowe z oliwką niespodzianką w środku. 

Jest również przepis na smażone samosy z nadzieniem z paniru, pomidorów, papryki i oliwek oraz sałatka z ciecierzycą i oliwkami oraz hit każdego przyjęcia- kremowa feta z miodem i pieczonymi oliwkami. Mniam, aż się zrobiłam od tego wszystkiego głodna. 

Ta sesja powstała dzięki mojej serdecznie przyjaciółce i pierwszej asystentce Jadwidze Bernie, która na moją prośbę przywiozła mi z parę gałązek oliwnych z Włoch ze swoje pięknej willi otoczonej tysiącletnimi drzewami oliwnymi, spójrzcie tylko sami jak tam pięknie Klick. Jadwigo- dziękuję bardzo za pomoc. 



Sesja kurkowa dla magazynu Weranda

Sesja ta powstała we współpracy z Anią Simon na zlecenie magazynu Weranda. Ukazała się we wrześniowym numerze, który możecie właśnie znaleźć w kioskach.

Ania Simon dzieli się w nim swoimi przepisami na dania z kurek. Jest tam pyszna kurkowa zupa krem, jest spaghetti z kremowym sosem z ziołami, szpinakiem, parmezanem i kurkami. 

Jest oryginalna sałatka z duszonymi kurkami, serem halloumi i liśćmi nasturcji. Są pieczone bataty nadziewane cukinią i kurkami. Jest popisowe masło kurkowe Ani i flammkuchen (rodzaj alzackiego placka) z kurkami i rozmarynem. Wszystko przepyszne bo Ania to mistrzyni kuchni grzybowej. 

Dlatego tak przykro mi, ze przez pomyłkę magazyn nie umieścił nazwiska Ani w autorach tego materiału. Robię to więc tutaj. UWAGA! Te wspaniałe dania wymyśliła i ugotowała Ania Simon. Ja je tylko pięknie dla Was wystylizowałam i sfotografowałam. Aniu- dziękuję Ci za ogrom pracy i wkład który wnosisz do wszystkich naszych wspólnych sesji . Bez Ciebie nie byłoby tej sesji. 

A was zapraszam do kiosku, koniecznie spróbujcie tych kurkowych przepisów- póki sezon na te grzyby jeszcze trwa. Ja szczególnie polecam Wam kurkowe masło- te w wykonaniu Ani- jest wyjątkowe. 



Otwieram zapisy na letnie kursy fotografii kulinarnej i produktowej

Uwaga- jak co roku od 8 lat – otwieram zapisy na moje letnie kursy fotografii kulinarnej i/lub produktowej, prowadzone w moim studio pod Warszawą. Wystarczy wypełnić formularz (klikając poniżej).

Moje zajęcia zawsze mają formę spotkań indywidualnych (lub ostatecznie w grupie dwuosobowej) tak aby to czego się u mnie nauczysz było dostosowane do Twoich potrzeb i oczekiwań. Plan kursu ustalamy indywidualnie i nie ma znaczenia czy dopiero zaczynasz czy jesteś zaawansowana w fotografii- moim zadaniem jest wziąć Cię za rękę i poprowadzić parę kroków dalej na Twojej ścieżce. 

DLACZEGO WARTO ZAPISAĆ SIĘ TERAZ?

Lato to jedna z najwspanialszych pór roku dla fotografa kulinarnego, latem na moich kursach korzystamy ze świeżych owoców i warzyw- często prosto z mojego ogrodu. Do dyspozycji zawsze mamy kwiaty i zioła, które ubogacają nasze kadry. Mamy dobre naturalne światło i to do późnych godzin. Wakacje to najlepszy czas dla mam aby zadbać o swój rozwój kiedy dzieci są na obozach, koloniach lub u dziadków. 

MOJE DOŚWIADCZENIE:
Uczę fotografii kulinarnej już ponad 8 lat. W tym czasie przeszkoliłam (głównie w systemie 1:1) już prawie 500 osób (!!!). Przyjeżdżają do mnie fotografowie z całej Europy. Zasiadam w loży MASTER Class w Akademii Nikona. Większość najlepszych polskich fotografek kulinarnych szkoliła się u mnie. Wystarczy zapytać o opinię na jakimkolwiek forum o fotografii kulinarnej a znajdzie się tam przynajmniej paręnaście osób, które odwiedziły moje studio. 

CO DADZĄ CI ZAJĘCIA U MNIE:

Uczę wszystkiego co sama potrafię i wypracowałam przez ponad 10- letnie doświadczenie pracy w zawodzie fotografa kulinarnego.  Uczę w zależności od Twoich potrzeb i stopnia zaawansowania: 

pracy ze światłem naturalnym / obsługi sprzętu fotograficznego/ sztuki stylizacji/ zasad kompozycji/ operowania kolorem/ doboru elementów w kadrze/ dobrego kąta fotografowania/ obróbki w programach graficznych/ opowiadania historii na zdjęciach/ tzw. zdjęć „białe na białym”/ fotografii darkmood/ sztuki fotografowania „brzydkiego” jedzenie/ wypracowywania własnego stylu/ pewności siebie/ procesu zamiany swojego hobby w swoją pracę/ wszystkiego innego czego potrzebujesz- jeśli tylko potrafię :)))

Aby zapisać się na kurs wystarczy wypełnić ankietę zgłoszeniową a ja odezwę się do Ciebie w sprawie ustalenia dogodnego terminu i zakresu Twojej nauki. 

lub napisz do mnie tutaj CLIK

Ceny kursu są zależne od formy którą wybierzesz, kliknij w przycisk poniżej aby je poznać, jeśli masz dodatkowe pytania- lub potrzebujesz innego kursu niż proponowane przeze mnie – napisz tutaj 

Na koniec – pragnę jeszcze napisać- choć pewnie wydaje się to oczywiste- że wszystkie prezentowane dziś zdjęcia powstały na moich poprzednich letnich kursach fotografii kulinarnej. A pierwsze niepodpisane jasne zdjęcia pochodzą z kursu , który odbył się zaledwie tydzień temu, gdzie uczyłam Sylwię Stypkę z bloga whitemorning.pl jak robić jasne świetliste zdjęcia. Ze wszystkich moich kursantów jestem niezmiernie dumna i zawsze pozostaję wdzięczna i zaszczycona, że wybrali mnie na swojego nauczyciela. Jeśli chcesz dołączyć do naszej fotograficznej rodziny zapraszam do wypełnienia ankiety zgłoszeniowej. 

Więc… do zobaczenia! (mam nadzieję) już wkrótce w moim studio. Z niecierpliwością czekam na Was wszystkich 🙂