Kto go nie lubi? To klasyk wiosenno-letnio-śniadaniowy. Każdy ma na niego swój ulubiony przepis. Zresztą co to za filozofia? Im prościej tym lepiej. Klucz do sukcesu to jak najświeższe składniki. Rzodkiewki jeszcze pokryte rosą i twaróg odciekający przez noc z serwatki. Do tego kromki pysznego chrupiącego razowego chleba i dla takiego śniadania warto wstać wcześnie rano, nawet w wakacje. W naszym domu jeśli jemy twarożek to tylko ten domowej roboty, z mleka od krów, które wypasają się na nieodległym pastwisku. Po przepis zapraszam tutaj. Na śniadania mieszamy go z zieleniną prosto z przydomowego ogródka (rzodkiewka, ogórki, szczypiorek, świeże zioła) do tego trochę domowego jogurtu (tutaj) i koniecznie czarna sól.
Piszę o czarnej soli więcej tutaj. Kiedy jest w kryształach ma czarny kolor, kiedy jednak zmieli ją się na proszek (a tak najczęściej można ją kupić) nabiera pięknej różowo-pudrowej barwy. Wydobywa się ją z pokładów wulkanicznych dlatego ma specyficzny niepowtarzalny smak (zupełnie inny niż wszystkie znane mi sole). Idealnie komponuje się z nabiałem a dodatek jej wyrazistego smaku jest sekretem mojego przepisu na twarożek. Nabiał i czarna sól to dla mnie jedno z tych idealnych połączeń jak bazylia i pomidory, jabłka i cynamon czy chleb i masło. Tylko po to aby spróbować tego połączenia warto postarać się o tą przyprawę (można jej też poszukać pod jej indyjską nazwą Kala Namak). Nie pożałujecie- obiecuję i odtąd nie będziecie chcieli już jeść innego twarożku niż z czarną solą.
Pozdrawiam Was serdecznie z pięknej Chorwacji, gdzie ładuje akumulatory na następne miesiące wytężonej pracy. Jakież tu są widoki! Fotografuję wszystko dla Was i obiecuję pokazać po powrocie. Życzę Wam miłych wakacji pełnych pysznych rodzinnych śniadań na tarasie (z twarożkiem czy bez). Do przeczytania wkrótce.
DOMOWY TWAROŻEK Z RZODKIEWKĄ twaróg najlepiej taki
Najlepiej używać do twarożku listków ziół z samych czubków roślin. O tej porze roku zioła są w pełnym rozkwicie i ich liście zaczynają być grube i „żylaste”. Te z samych czubków pozostają mięciutkie, pyszne i bardzo aromatyczne. Chyba, że używamy dostępnych w sprzedaży ziół z doniczek- wtedy nie ma to znaczenia.
|
Ależ piękne zdjęcia, napatrzeć się nie mogę choć twarożku nie lubię, patrząc na te zdjęcia mam na niego ochotę.
Ja twarożek uwielbiam, nie ma znaczenia w jakiej postaci. Cieszę się, że zdjęcia się podobają, choć zupełnie inne niż zawsze.
Dziś na śniadanie u nas również twarożek, z Twojego przepisu na twaróg. Pozdrawiamy z Australii.
Pozdrawiam również Jolu. U Was to chyba właśnie środek zimy?
Ja używam różowej soli himalajskiej, ale czarna sól brzmi bardzo intrygująco, muszę koniecznie spróbować.
Sól Himalajska jest po prostu słona, czarna sól ma do tego swój specyficzny smak (inny obok słonego). Nie da się jej używać do wszystkiego ale do nabiału jest po prostu rewelacyjna.
Czy to ta sama sól, która dodana do tofucznicy ma nadać jej smak jajecznicy?
Dokładnie ta sama 🙂
Aż u mnie zapachniało! 🙂
I czarna sól zakupiona!
Pozdrawiam
Bea, to koniecznie spróbuj, do twarożku czy chłodnika czarna sól jest idealna.
Witam.
Trafiłam tutaj przypadkowo szukając przepisu na coś z soczewicy, którą zakupiłam do wegetariańskiego bigosu – niestety, takie połączenie, to nie była dobra opcja.
Trafiłam więc tutaj i pozwolę się rozgościć.
Nie przeczytałam jeszcze wszystkich wpisów ale jestem oczarowana tym co przeczytałam…. nawet nie potrafię wyrazić w słowach co czuję, coś poruszyło moje struny w sercu…. będę tutaj wracać.
Droga Stani,
Dziękuję za piękny i wzruszający komentarz. Właśnie dla takich osób jak Ty piszę Tego bloga.
Witaj na GreenMorning i czuj się jak u siebie w domu, zapraszam miło będzie Cię tu gościć.